z cyklu the kingdom of music from heaven is falling, i'm learning to live with it.. prawdziwy desant psychodelicznych żelków rodem z czechosłowackiego podziemia na planetę ziemia, za który pilotów tego iście niebiańskiego czasolotu ówczesne władze zmuszone były posyłać jedynie do więzienia¹, wespół w zespół i pod rękę z DG 307 wlewa mi się do środka.. nieba widzę, same nieba..
1. to nie ja jestem uwięziony, tylko wy - tak powiadał pewien zamknięty w więziennej celi hippis po ciężkich przejściach do funkcjonariuszy milicji w debiucie reżyserskim jacka nicholsona²
2. co, w prostej linii skojarzeniowej, odnosi nas do innego klasyka, tym razem z lat osiemdziesiątych: nie przyszedłem uratować rambo przed wami, przyszedłem uratować was przed rambo³
3. co z kolei odnosi nas do jeszcze jednego więziennego klasyka, niejakiego rorschacka z komiksu alana moore'a (oraz filmu snydera): to nie ja jestem zamknięty z wami, to wy jesteście zamknięci ze mną!