Moje zdanie, a właściwie kilka:
1 Dolph jak zwykle sexowny :P
2. Fakt, że wszystkie kobiety poczynając od tej smarkatej po te starsze panie sie w nim zakochały
nawet mnie nie dziwi. Jednakże, iż Dolph Lundgren jest reżyserem i napisał scenariusz do tego,
to tak jakby wskazuje na to, że chce on się jakoby dowartościować(chociaz w sumie nie ma
potrzeby i on o tym raczej wie). To jest minus tego scenariusza.
3. Dziwny jest ten religijny wątek tzn ta Biblia.
4. Ten jego spokój w każdej sytuacji był trochę irytujący.
5. W jego filmach lubie to, że nie pokazuje on scen erotycznych. Film sensacyjny to film
sensacyjny - nie ma tu miejsca na sex. Jak będę chciała sex to sobie komedię romantyczną
zobaczę( chociaz ich nie lubię).
A teraz mam parę pytań do tych co juz film widzieli, bo opuściłam mały fragment filmu i chyba
przegapiłam cos ważnego. A więc:
1. Czy ta rodzina tego J.J'a już go znała? bo on tak sobie wpadł na pogrzeb, przeczytał fragment
Biblii itd.
2. Kim był ten mężczyzna, co pomógł bohaterowi? Ten co dał mu tą broń, miał niedowład nogi...