Nie ubierzesz w żadne szaty szaleństwa. Nawet te transcedentalne. Czym że jest szaleństwo? Myslę, że Anderson tez nie wie i pyta widza. Pięknie zagrane. Wielowymiarowe kino.
Mistrz - ty, jako Bóg - uczeń - umiejętność panowania nad zmysłami. Film typowe New Age, z chrześcijaństwem nie ma nic wspólnego.