Film o ciekawej postaci dlatego już na starcie mamy plus za wybór tematu ale z drugiej strony wysokie oczekiwania dot. treści. Czy film temu sprostał? Moim zdaniem nie do końca. Na pewno b. dobrze zagrał P. Głowacki, film ma też piękne zdjęcia i nie stara się tworzyć bajkowego nastroju, wiernie oddając piekło Auschwitz. Niestety zawodzi moim zdaniem scenariusz, który niewiele mówi nam o samym głównym bohaterze. Tymczasem z historii wiemy, że spotkał się np. Maksymilianem Kolbe, czego brak w filmie. Nie wykorzystano także żadnych archiwalnych zdjęć aby powiedzieć o nim chociaż kilka słów przy napisach końcowych. Szansa na piękną biografię pozostała niewykorzystana.
No właśnie też mam podobne odczucia. To film raczej dla tych, którzy znają tę historię. W miejsce przedłużających się egzaltowanych scen (z tą dramatyczną muzyką w tle), które w zasadzie nic nie wnoszą, mogłyby powstać sceny rozwijające niektóre wątki. Nawet nie dowiedzieliśmy się jak Teddy dostał się do Auschwitz. Słaby ten scenariusz, ale już reżyseria spoko. Na mnie zrobił wrażenie Grzegorz Małecki
Brakowało kilku wątków to racja, na przykład spotkańia z ojcem Kolbe i jego słynnej wskazówki dla Teddego, szkoda że nie pokazali też jedynej porażki Teddego w Auschwitz , z tym Holendrem z wagi średniej.