Wreszcie wydano coś niemego (poza nielicznymi wyjątkami, policzalnymi na palcach, na naszym rynku nie ma dosłownie nic! A miłośnicy kina czekają na tyle tytułów!). Mocny człowiek cieszy tym bardziej, że został bardzo starannie wydany, no a przede wszystkim, iż jest przykładem dobrego polskiego filmu sprzed wojny (co też nie było regułą). Mnie się bardzo podobał, zdjęcia i scenografia wprost wspaniałe, podobnie aktorstwo; sama historia dziś ździebko archaiczna i ciut niedorzeczna, ale i tak ładnie uwspółcześniono grafomana Przybyszewskiego. Film naprawdę wart obejrzenia, a DVD zakupienia.
Mam nadzieję, że da to impuls do wydania na polskim rynku klasyki kina niemego: Nosferatu, Gabinetu doktora Caligari, Fausta... a może jestem naiwna?
z większością się zgadzam, ale mam zastrzeżenia do samego DVD. szata graficzna jest wprawdzie świetna, ale dodatki fatalne! jak można nie uwzględnić podstawowego "dostęu do wybranych scen", a zamieścić fatalny "film z sesji muzycznej" czy "nowości muzyczne vision"?! myślę, że w tym wypadku nie zaszkodziłoby także udostępnienie osobno ścieżki dźwiękowej