PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=136772}

Moja krwawa walentynka

My Bloody Valentine
1981
6,4 2,2 tys. ocen
6,4 10 1 2197
7,4 8 krytyków
Moja krwawa walentynka
powrót do forum filmu Moja krwawa walentynka

Znakomity klimat amerykańskiego kina przełomu lat 70 i 80 minionego wieku, między innymi to sprawia, że zdecydowanie chętniej sięgnę po tą propozycję kina grozy sprzed grubo 30 lat, aniżeli po znacznie świeższy, bo zaledwie kilkuletni remake. Zresztą to nie przypadek, że niemal każdy film z gatunku horror sprzed lat, zdecydowanie przewyższa swój remake i sprawia, że zadaje się pytanie: po co powstaje remake jeśli pierwowzór był absolutnie bardzo dobry? Niestety odpowiedź jest banalnie prosta, dla pieniędzy. "Moja krwawa walentynka" (1981) to niezwykle przyzwoity i pełen charakterystycznej dla lat premiery produkcji mrocznej aury film, który znalazł należne miejsce pośród najlepszych propozycji z podgatunku slasher powstałych na przełomie lat 70 i 80, czyli m.in. obok równie legendarnych "Halloween" czy "Piątku trzynastego".

poland7

hmm także uważam, że rzadko sie zdarzało, by remake dórównał lub przebił pierwowzór.
Powstają nie tylko z powodu pieniedzy, bo przecież horrory mało zarabiają, ale też dlatego że starsze horrory są
mniej przystępne dla młodszego pokolenia. Więc nowsza wersja nakręcona po ok 30 latach jest dla nich,
a starszej na przykład nie oglądają w ogóle :(
Podobał się mi remake "Noc żywych trupów 1990", "Wzgórza mają oczy 2006" .Mocno odświeżyły starsze kopie.
To samo z "Teksaska masakra piłą łańcuchową 2003" i "PIątek 13th 2009" - choć tu mogło sie obyć bez remaków.
Natomiast "Halloween 2007" moze nie odświeżył jakości wersji z 1978 która nieźle sie trzymie,
ale niezły jest remake z powodu że jest do połowy filmu zupełnie inny.
Z tego co słyszałem remake "Martwe zło" zbiera bardzo pochlebne opinie.

ocenił(a) film na 8
returner

Pozwolę się z niektórymi rzeczami nie zgodzić. To, że producenci nie mają nowych pomysłów na dobry horror / slasher, czy wręcz na dzieło które jak te z lat 70 zapisze się na stałe w historii światowej kinematografii, jest dla mnie oczywistym dowodem na to, że remake to w przeważającej mierze skok na łatwe pieniądze, gdy tytuł jest już znany i ceniony. Mówię tu zwłaszcza o remake'ach powstałych po roku 2000, które niekiedy są zupełną profanacją klasyki (a najlepszym dowodem jest "Hallowenn" z 2007 gdzie czuć rękę Roba Zombie i brak mistrzowskiej ręki Johna Carpentera). Nie twierdzę, że każdy remake jest słaby, również lubię "Noc żywych trupów" z 1990 czy "Przylądek strachu" z 1991. Ale przygniatająca i drastyczna większość, to jednak profanacja i zniewaga, zwłaszcza gdy mowa o produkcjach amerykańskiego kiczu grozy już XXI wieku, ale też i w latach wcześniejszych niektóre filmy nakręcone "dla młodego pokolenia" zwyczajnie zakrawały na kpinę (dobitnym przykładem jest film "Psychol" z 1998, szykowany jako remake genialnej "Psychozy" Hitchcocka, kompletna porażka i niemalże parodia legendarnego arcydzieła na bazie którego powstał).

poland7

Coś w tym jest że brakuje pomysłów, bo czemu zrobili swoją wersję Ringu zaledwie po 4 latach od
premiery japońskiej, to samo z Klątwą.
To samo dotyczy hiszpańskiego Rec. Wkurzające zjawisko.
Możesz mi podać wg ciebie co jest najlepszym remakiem horroru prócz "Noc żywych trupów 1990" i "Wzgórza mają oczy 2006",
bo dla mnie na bezrybiu i rak ryba więc "Teksaska masakra piłą łańcuchową 2003" "Halloween 2007" czy i "PIątek 13th 2009" uznaje za stosunkowo udane... aczkolwiek o wiele bardziej wolę oryginały bo to do nich wracam co pewien czas,
a remaku nigdy jakoś nie zdarzyło sie mi obejrzeć nawet 2 razy. Z "Psychozą" to ale pojechałeś. Prócz genialnej wersji z 1960 wszystkie inne są bardzo nisko cenione.

ocenił(a) film na 8
returner

To prawda co napisałeś. Ja przyznam uczciwie, że kiedyś obejrzałem wszystkie stare części "Halloween" od 1972 poczynając do 2002 i choć niektóre części były lepsze, niektóre słabsze - to jednak po sięgnięciu po film Roba Zombie o tytule "Halloween" z 2007 czułem się najbardziej zniesmaczony. Doprawdy, nawet "Halloween: Resurrection" z 2002 czy nieuznawane przez fanów serii "Halloween 3: Sezon czarownic" z 1982 - podobały mi się bardziej niż nieudany remake. Jeśli chodzi o najbardziej korzystny remake moim zdaniem, jak już nadmieniłem post wcześniej, jest to "Przylądek strachu" z 1991, a który czerpał garściami z pierwowzoru z roku 1962. Lubię też np. "Diabolique" z 1996 które stanowi remake filmu "Widmo" z roku 1955. Jeśli chodzi o "Psychola" z 1998 odradzam sięganie po ten film (tu za moment napiszę słowa kontrowersyjne ale zgodne z prawdą), gdyż sprofanowano nim "Psychozę" z 1960 m.in. czyniąc w remake'u Normana Batesa zboczeńcem który.... onanizuje się patrząc na Marion Crane pod prysznicem (!) i prawdopodobnie chciano wmówić oglądającemu, że zabijał ze względów seksualnych. Myślę, że Hitchcock gdyby żył nie zgodziłby się na takie szarganie jego legendarnego dzieła.

poland7

Nie przesadzaj, o ile 1,2 i 4 część są lepsze od remaku Zombiego, 5 porównywalna to 3, 6,7 i 8 są gorsze od
remaku bez cienia wątpliwości.

ocenił(a) film na 8
returner

To bardzo odważna teza napisać o czymkolwiek "bez cienia wątpliwości". Miej swoje zdanie, ja jego negować nie zamierzam.

poland7

Zauważ że 3 i 8 to totalne szmiry, 6 i 7 są nudne, zrobione już jakby do innego odbiorcy różniące sie mocno od 1,2,4,5 . Zresztą remake Zombiego na imdb ma ocenę 6,0, tylko 1 i 2 część mają wyższe i
gdyby nie był remakiem miałby jeszcze wyższą, bo remaki i kolejne częsci na tym portalu mają siła rzeczy niższe oceny od 1 części, ale tak czy siak uważam, że 4 także jest lepsza od remaku, a 5 na podobnym poziomie. Nie jest taki zły pomysł w remaku czemu Michael Myers stał sie wcieleniem zła choć w oryginalnej serii bardziej mnie intrygowało,
z tym że 6 wszystko spaprała, że był tylko marionetką sekty.

returner

Niektóre remaki są potrzebne. Przykłady podam dwa.
"Aleksander wielki 1955" vs "Alexander 2004" oraz "Helena trojańska 1956" vs "Troja 2004"
Może i remaki nie były wybitne, stawiały na efektowność, rozmach i piekne zdjećia, a nie treść,
ale po 50 latach miło zobaczyć film w nowej efektownej oprawie :)
Miło było też zobaczyć "Gladiator 2000" -taka nowa wersję "Upadku cesarstwa Rzymskiego 1964"
czy "miniserial Rzym 2005-2007" rozwinięta wersje "Kleopatry 1963"
Akurat mam słabość do wszystkich filmów o Republice Rzymskiej i Cesarstwie Rzymskim np:
Quo Vadis 1951, Tunika 1953, Ben hur 1959, Spartakus 1960, Kleopatra 1963,
Gladiator 2000, Rzym 2005-2007 czy nawet Spartakus-krew i piach 2010,
ale tylko 1 sezon i prequel bo 2 i 3 sezon rozmienił sie na drobne itp
Co do "Kleopatry 1963" istnieją 3 wersje 192min, 233min i 320min.
Ja osobiście posiadam zarówno wersje dvd i bluray 233min. Tylko na takie trafiam.
Zależy mi na tej 320min. Wiesz może przypadkiem gdzie można ją znaleźć/zdobyć ?

Ok ustaliliśmy że remake horroru "Noc żywych trupów" i "Wzgórza mają oczy" sa udane, co do Halloween mamy nieco inne podejście, choć w gruncie rzeczy pewnie zbliżone. A jak podoba się Tobie remake
"Teksaskiej masakry piłą łańcuchową 2003" na tle pierwowzoru z 1974 ? Nie uważasz że mimo,
że oryginalny film świetny to jednak troszkę sie jednak zestarzał.

returner

Dziesięć najlepszych slasherów wszech czasów do którego "Moje krwawe walentynki" na pewno się nie zaliczają. Może do drugiej dziesiątki by się załapał.

1. Teksańska masakra piłą mechaniczną (1974)
2. Halloween (1978)
3. Koszmar z ulicy Wiązów (1984)
4. Krzyk (1996)
5. Czarne święta (1974)
6. Wzgórza mają oczy (1977)
7. Prima Aprilis (1986)
8. Droga bez powrotu (2003)
9. Teksańska masakra piłą mechaniczną (2003)
10. Dzieci kukurydzy (1984)

Czołówkę drugiej dziesiątki wypełniają takie filmy jak Piątek 13, Koszmar minionego lata czy Smakosz.

ocenił(a) film na 7
poland7

"Ostatni Dom Po Lewej" (remake) miażdży oryginał.

ocenił(a) film na 8
LeoMessi86

Subiektywnie.