Borykająca się z alkoholizmem główna bohaterka?
Socjopatyczny szef baru?
Ćpający kokę przez 5 lat współpracownik?
Wielki potwór i robot zabijający ludzi w Seulu?
No jak ulał - tematyka idealna na komedię.
Komedia na pewno to nie jest. Raczej można interpretować film na dwa sposoby. Jeden to co widzimy wyraźne czyli science fiction i wielkie JAK TO MOŻLIWE, to chyba kino familijne. Albo na drugi sposob odbierać film - przez pryzmat metafor i głębszych ideii - wtedy napisałbym że to dramat o bohaterce borykającej się ze słabościami.