Fajnie sie to ogladalo. To nie jest typowe kino klasy B w moim odczuciu. Nie ma mordobicia,
facetow odpornych na 100 ciosow. Dobre teksty Lundgrena :) Na koncu pokazano widok
amerykanskiego miasta z gory, sugerujacy, ze akcja przeniosla sie do USA, tam mieszka Ray
Carver. A po chwili widzimy go w Chryslerze 300C na czeskiej rejestracji... jeden z bledow w tym
filmie.