Obejrzałem przedwczoraj wersję z 2017, a wczoraj z roku 1974. To bardzo przykre, ale nowa wersja, mimo świetnej obsady, jest pod każdym względem gorsza od oryginału. Nie ma sensu nawet porównywać obu filmów, tak wielka przepaść dzieli obie produkcje. Zastanawiający jest też koszt adaptacji, nowa wersja mimo iż wykonana jest w większości w 3d i jest koszmarkiem stylistycznym i fabularnym, kosztowała niemal 100 razy więcej od poprzednika, czy Hollywood stało się pralnią pieniędzy? Jeśli macie ochotę przeżyć przygodę w orient expresie, zachęcam do obejrzenia nie poprawnej politycznie wersji z 1974roku, zamiast marnować czas na te marne wypociny z 2017r.
Mam to samo zdanie. Wersja z Ustinovem to jest majstersztyk - przesłuchania, dedukcja, cięte riposty i niedokończone zdania ;) Sam pociąg i tło grają w tej wersji drugo a nawet trzeciorzędną rolę, natomiast w tej z 2017 komputerowe sceny przejazdu przez góry itp w mojej opinii mają za odwrócić uwagę od niedoskonałości aktorskich... W nowej wersji Poirot jest wysportowany, trochę "pobudzony" co zupełnie nie pasuje do tej postaci... Ustinov zagrał mistrzowsko, Suchet również, nawet Molina dał radę, natomiast nowa wersja to skok na kasę - oczywiście udany, ale w kiepskim stylu