Film jest dla mnie dziełem sztuki. W niezwykły sposób pokazany jest mechanizm funkcjonowania dwóch osobowości zależnej i narcystycznej. Zależnej- oddanej dla innych, nie szanującej własnych granic i dosłownej pozwalającej "wejść sobie na głowę", pomijającej własne potrzeby i dbającej o innych, zupełnie nieokreślonej, nienazwanej , potrzebującej ogromnego kryzysu psychicznego żeby siebie nazwać , z drugiej strony narcystycznej jako Boga świata , posiadania kogoś dla kreowania własnego wizerunku. Niezwykłe! Do tego piękne metafory i symbole przedstawiające emocje, związki , odczucia. Przez cały film odczuwa się emocje bohaterki - ciężkie, bezradne i ogromnie lękowe.
Mistrzostwo!