Interpretacja jest podana na łopacie. Jak dla analfabety. Dlatego nie ma co się doszukiwać niczego innego. Tu nie ma drugiego dna. Dno jest jedno o to wiekie.
Film urąga inteligencji. Nachalnie i prymitywnie pokazuje obrazy dla ludzi bez wyobraźni. Dosłowność jest męcząca i chce się zawyć: „Matko, za co?!”