Zgadzam się z moimi przedmówcami, że symbolika filmu jest dość oczywista jednak nie rozumiem jak z tego powodu można wystawiać filmowi niską ocenę. Rozumując w ten sposób 10 gwiazdek należałoby przyznać filmom, które jesteśmy w stanie ogarnąć posiłkując się encyklopediami i słownikiem symbolów a najlepiej byłoby w ogóle połowy filmów nie zrozumieć...
Z drugiej strony czytając co niektórzy piszą na forum przeraża mnie brak zrozumienia tego czym symbolika jest w ogóle. Szczerze się uśmiałem kiedy czytałem, że żaba symbolizuje plagi egipskie a zdemolowany zlew - potop. Widząc takie rzeczy zastanawiam się w jaki sposób niektórzy oglądają filmy... Nazwałbym to nerwicą poklatkowo-nadinterpretacyjną :) Niezdolnością do spojrzenia na film jako całość.
Moim zdaniem film nie jest ani tak doskonały jak sugerują niektórzy ale na pewno nie jest tak zły, żeby nazwać go gniotem. Przyzwoity, przemyślany koncept od Aronofsky'ego, który ma jednak na swoim koncie ciekawsze produkcje.
Jak dla mnie requiem dla snu jest jego najlepszym dzielem...sek w tym ze ten film za bardzo stara sie byc "intelektualno artystyczny" widac ze Aronkowi wszystkie zawory puscily czesto tak sie dzieje z artystami niestety.Dlatego tak wielu ludzi inrytuje.Jak ktos ma dusze artysty to mu sie podoba jak nie to moze byc przykra niespodzianka.Druga sprawa ze wzial do filmu Lawrence i wielu fanow poszlo do kina dla niej pewnie a o Aronofskym nawet nie slyszeli czesc osob wyszla z kina bo myslala ze beda igrzyska smierci.Dla mnie osobiscie najslabszy jego film