Dawno gorszego filmu nie widziałam. Żałuję, że poszłam na to do kina, była to tylko strata czasu i pieniędzy. Niektóre wątki w ogóle nie były spójne. Pełno ludzi u nich w domu, za chwilę muzyka i mała impreza, nagle jakieś akty wandalizmu i na to wkracza policja, strzelanina, wybuchy, nagle cisza..?! Dom wyglada jak po wojnie. Ja się pytam o co tu chodzi?! Może jestem za młoda, niedojrzała, żeby zrozumieć ten film... ale na prawdę chciałam wyjść z kina, czekałam aż w końcu się ta męka skończy.
Szczerze NIE POLECAM! Dziwie się, że Jennifer Lawrence zgodziła się w nim zagrać.
Widocznie jesteś za młoda na ten film, bo go kompletnie nie zrozumiałaś :) No ale tak jak powiedział sam Aronofsky, ten film nie jest dla wszystkich.
Prawdopodobnie nigdy wcześniej nie zetknęłaś się z podobnym filmem i tu tkwi problem. Tego typu filmy stają się zrozumiałe gdy obejrzy się kilka i przeanalizuje. Od czasu "Zwierciadła" Tarkowskiego twórcy nie wymyślili nic nowego. Trzeba porostu znaleźć klucz i odpowiednio poskładać puzzle.