Oglądając ten film w końcu uwierzyłam ze JLaw ma potencjał i że jest naprawdę dobra aktorką a oni dali Jej za to nominacje do Złotej Maliny... Film mógł zrobić klapę finansową i się nie spodobać bo jest naprawdę pokręcony ale ta nominacja to naprawdę czysta złośliwość ze strony organizacji przyznającej te nagrody.
Moim zdaniem to była jej najlepsza rola w karierze a jeśli chodzi o nagrody to już najwyższy czas pogodzić się z tym że żyjemy w czasach gdzie przestają one mieć jakiekolwiek znaczenie bo jak inaczej potraktować fakt że o przyznawaniu Oskara ma decydować ilość geja albo murzyna na minutę kwadratową filmu a nie aspekty czysto filmowe i artystyczne. Jeszcze parę lat temu filmy poruszające odpowiednie tematy były "tylko" faworyzowane a teraz już oficjalnie jeśli film nie będzie zawierał odpowiednich wątków to nie ma szans na nagrodę. Jak się na to patrzy to nachodzi tylko myśl że Bareja miałby co kręcić i może było by nawet śmieszniej niż za PRL a różnica taka że wtedy przynajmniej mógł pokazywać te absurdy a dzisiaj by go medialnie zlinczowano najprawdopodobniej