Dla konesera. Klasyczny slasher ze złotej ery lat 80-tych. Schizofreniczna właścicielka leśnego przybytku popadą w paranoję i zaczyna słyszeć głosy. Tymczasem do motelu przybywają kolejni goście na noc... Mimo iż w nazwie mamy motel, to miejscem akcji są domki w lesie. Przewija się bardzo fajny motyw muzyczny i efekty dźwiękowa podczas scen z robactwem czy scen morderstw. Obowiązkowo w filmach tego typu mamy kiepskie aktorstwo i totalnie drewniane dialogi. Aktorzy mają problem z okazywaniem jakichkolwiek emocji. Polecam koneserom.
6/10