Gdyby nie to, nie oglądałoby się go tak dobrze.
Przed obejrzeniem filmu nazwisko pana Ramina Djawadi było mi kompletnie obce. Wprawdzie widziałam "Equilibrium" czy "Batmana - Początek", ale tam muzyka nie przykuła mojej uwagi. Tutaj było zupełnie inaczej. Rozkosz dla ucha.