Nie jestem fanem kina fantasy (no może z wyjątkiem LOTR, które jest fenomenem wykraczającym poza sztywne ramy gatunku), ale to jest całkiem zgrabna bajka fantasy.
I tak ten film należy odbierać. Jako bajkę.
Oczywiście fani książki mogą być zawiedzeni (zawsze są, ale to jest film a nie książka).
Jest czarnoksiężnik, jest niedoceniany dzieciak, jest jakiś bohater z problemami, są potwory i demony. Czego chcieć więcej?
Jest akcja. Aktorstwo ujdzie... (umówmy się, że to nie jeden z gangsterskich dramatów Martina Scorsese) Nie ma co się doszukiwać wątków psychologicznych i dokumentalnych w czymś co z natury jest bajką. Dla mnie solidne 6/10.
(subiektywnie i tak zaniżam, bo nie jestem fanem gatunku z wyjątkiem filmów Petera Jacksona)