naprawdę, nie miałbym nic przeciwko temu, mimo że trochę mi się przejadł na ekranie ostatnio ale pociągnął by role znakomicie. Odetteę/Susannah pewnie zagra jakaś biała laska a z Eddiego zrobią Azjatę. Moje marzenia o ekranizacji padły na posadzkę i umarły ze śmiechu. Chyba sobie odpuszczę.