O ile pomysl moze zaciekawic, o tyle gra aktorska i rezyseria stoja na bardzo niskim
poziomie, a sam film jest zwyczajnie nudny.
Wygląda jakby żywcem wyjęty z lat 80tych.Świetny zabieg.Co prawda oczekiwałem,że na końcu trochę się wyjaśni a tu nic,ale i tak rewelacyjny film.
Jak dla mnie fabudała rewelacyjna, wstęp do finału genialnie wymyślony! Ale, film nakręcony w sposób trochę nudny ale za to bardzo klimatyczny.
Dobra produkcja z pomysłem ale jakoś zbytnio nie przykuwa do ekranu. Fajne ryjące banie efekty, ciekawy klimat i ogólnie ale jak dla mnie jest to film co najwyżej "niezły"
Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Niesamowite połączenie filmu noir z s-f w ujmującej scenerii wielkiej metropolii.
Fabuła niezwykle intrygująca, frapująca, jednakże stąpająca po cienkim lodzie, ale takie jest s-f, ma przede wszystkim dawać do myślenia, poszerzać horyzonty myśleniowe, pobudzać wyobraźnie....
Widzę że film ma bardzo wysoką ocenę i czytam bardzo pozytywne komentarze na jego temat. Bywa porównywalny do matrixa a czasem nawet uważany za lepszy osobiście uważam że matrix jest delikatnie ujmując lepszym filmem:) aczkolwiek faktycznie takie filmy jak ghost in the shell, otwórz oczy (swoją drogą genialny film) czy...
więcejWitam. Chodzi mi o ostatnia scene filmu (ta na molo) Czy aby podobno scena z filmu Requiem for a dream nie jest jakims nawiazaniem do Mrocznego miasta? Byc moze sie myle.Moze ktos wie cos na ten temat?
Zobaczcie sobie koniecznie ten link, czyż oba filmy nie są do siebie łudzaco podobne ?? http://www.gougoule.com/darkmatrix/ [www.gougoule.com/darkma ...]
Mroczne miasto i Matrix dzieli niemal 1,5 roku, tu i tu świat jest kreowany, ludzie ubezwłasnowolnieni i tylko niektórzy potrafią się z tego wyrwać. W Mrocznym mieście władcami rzeczywistości realnej i wirtualnej (obie są nierozerwalnie splecione) są wampiryczni kosmici, w Matrixie SI te dwa światy są rozdzielone....
Dla mnie "Mroczne miasto" pod względem klimatu, muzyki, efektów, no i samego gatunku, zdecydowanie przypomina doktora Who. W naprawdę dowolnym momencie akcji mógłby się pojawić dr.Who, złapać Murdocha za rękę i krzyknąć legendarne "run !", a ja wcale bym się nie zdziwił.
http://web.archive.org/web/20130619121757/http://galeon.hispavista.com/cinerama/ actu2/matrixdarkcity.htm
Mam wrażenie, że scenarzysta tego filmu sciągnał motyw porwanego przez obcą rase miasta z
powieści Robot Snerga-Wiśniewskiego. W powieści występuje strefa gdzie czas prawie stoi w
miejscu - i w filmie też mamy motyw z zatrzymywaniem czasu. Dziwne podobieństwa.
Mam wrażenie, że twórcy mocno inspirowali się stylistyką Batman: animated series (http://www.filmweb.pl/serial/Batman-1992-119226) oraz Kto wrobił Królika Rogera (http://www.filmweb.pl/film/Kto+wrobi%C5%82+Kr%C3%B3lika+Rogera-1988-6919)
Czy to tylko moje wrażenie czy ktoś potwierdzi? :)
Dark city przypomina próbę ułożenia puzzli z dwóch nie pasujących do siebie zestawów. Efekt jest zaskakująco dobry. Powstał obraz ciekawy i osobliwy. Gołym okiem jednak widać, że nie wszystkie elementy do siebie pasują.
O Dark city i nie tylko: http://www.dzikiemysli.pl/zmarnowany-potencjal/
W "ciekawostkach" znalazłem takie oto zdanie: "Wielu fanów filmu woli go oglądać z wyłączonym dźwiękiem, aż do momentu pierwszego pojawienia się Kiefera Sutherlanda."
Może mi ktoś objaśnić, o co w tym chodzi? Przecież Sutherland pojawia się już w pierwszym ujęciu, mówiąc prolog.