Wszyscy czekamy na jakieś niesamowite i zaskakujące zakończenie, Batman sie ujawni może zostanie złamany a może zabity(w co wątpie) a co sądzicie o jeszcze innym rozwiązaniu mianowicie Batman przekracza granice którą sam sobie ustalił łamie swoje wszystkie zasady.......i zabija Bana? Tym samym staje sie takim samym jak przestępcą z którymi cały czas walczył dodatkowo robi to na oczach mieszkańców Gotham to mógłby być taki symboliczny "koniec" Batmana
Niewykluczone i nawet niegłupie :) Sam sugerowałem coś podobnego - ujawnienie się batmana, albo porzucenie przez niego jego moralnego kodu. Zabicie Bane'a byłoby posunięciem radykalnym, choć nie niemożliwym. Tyle, że moja opinia została dość mocno skrytykowana, a to tylko pewna koncepcja. No cóż, przymykam na to oko :) Możesz zajrzeć do tematu :"A ja myślę tak..." Chętnie poznam Twoje zdanie :) Pozdr.
raczej nie sądzę by batman zabił beana ponieważ joker jest od niego większym bydlakiem i do tego szalonym że nie raz batmana wyprowadził
z równowagi ale jednak mroczny rycerz oszczędził mu życie raczej stawiał bym na to że Bruce Wayne upozoruje swą śmierć by znowu stać się batmanem
Hahahahhha, czy użycie słowa "złamany" w wypowiedzi Behemota było przypadkowe? Bo może niektórzy z was wiedza ze w komiksów Bane złamał Batmanowi kręgosłup?
w sumie nie było przypadkowe chodziło mi właśnie o to ze złamie mu kregosłup ale nie chciało mi sie juz potem tego poprawiać. Do mrPARADOKS no właśnie oszczędził Jokera pozwalając go aresztować przez Gordona a jak to sie potem skończyło wszyscy wiemy może Batman nie bedzie chciał popełnić takiego błędu nie wiadomo tak czy siak zapowiada sie ciekawie
Ja liczę na zupełnie coś innego niż wszyscy. Ludzie domagają się wręcz złamania, lub nawet zabicia Batmana. Ja tam liczę na jego "powstanie" i na to, że ponownie pokona Bane i wszelkich przeciwników bez takich przygód.
ALE, w finałowej akcji mielibyśmy wybuch, albo coś w tym stylu (zginałby w nim Bane i inni wrogowie w tej części) i do końca nie wiadomo byłoby czy Batman przeżył tę eksplozję. A na koniec Nolan walnąłby nam scenę jak w "Incepcji" (bączek się przewróci, czy nie), tutaj mielibyśmy na przykład Gordona, który sądiz, że Batman umarł i z rezygnacją wyłącza Bat-reflektor, a nagle słyszy za sobą szum, odwraca się i nikogo nie ma (tak jak zawsze, kiedy Batmana znikał).
Ma nadzieję, że Nolan mnie zaskoczy zakończeniem, bo jeszcze nie wystawiłem żadnemu jego filmowi dziesiątki.
Czy ja wiem zakończenie pewnie bedzie z d..py wzięte bez jakiegokolwiek sensu jak to już bywalo nie oczekujcie jakiegoś szału pewnie i tak będziecie zawiedzeni.Wolę być miło zaskoczony a nie doopnie rozczarowany podejrzewam że jakiekolwiek zakończenie bedzie spaprane.
Moje podejscie jest najrozsadniejsze jak widzę niektore zakończenia filmowych trylogii to normalnie tnę się szarym mydlem jak napisalem wolę być milo zaskoczony niż doopnie rozczarowany
"zakończenie pewnie bedzie z d..py wzięte bez jakiegokolwiek sensu jak to już bywalo nie oczekujcie jakiegoś szału pewnie i tak będziecie zawiedzeni" - woleć być miło zaskoczonym a już twierdzić, że zakończenie będzie bez jakiegokolwiek sensu to dwie różne rzeczy. Twoja wypowiedź jest idiotyczna.
A ty czepiasz się czegoś, czego jeszcze nie widziałeś, nic o tym nie słyszałeś i nie wiadomo co to w ogóle będzie. Ale pewnie masz racje, zakończenie będzie pozbawione sensu bo ty tak przewidujesz. :P
nie powiedziałem że tak będzie tylko ja pewnie to tak odbiorę więc się nie rzucaj kolejny fanboy Nietoperka choć pewnie nawet komiksów w rekach nie miał a po za tym ma do tego prawo i nic ci do mojej opinii
"pewnie bedzie z d..py wzięte bez jakiegokolwiek sensu jak to już bywalo nie oczekujcie jakiegoś szału pewnie i tak będziecie zawiedzeni" - Jakoś czytam ten fragment i czytam i nie widzę nic co wskazywałoby, że piszesz o tym jak to ty odbierzesz, szczególnie, że na końcu zawracasz się do kogoś.
"nie powiedziałem że tak będzie tylko ja pewnie to tak odbiorę" - Poważnie? Bo jeżeli spojrzysz na swoją wypowiedź sprzed trzech dni (którą zacytowałem powyżej) to przekonasz się, że wcale tak nie powiedziałeś, wręcz przeciwnie.
"choć pewnie nawet komiksów w rekach nie miał" - a to dobre. Nawet nie chce ci wymieniać ile komiksów o Batmanie posiadam i przeczytałem, bo choćbym ci wysłał ich fotki to i tak byś nie uwierzył. :P
odpuśc sobie ni czytasz ze zrozumieniem więc sie nie udzielaj a jeśli uraziłem twoje uczucia do nietoperka to sorrygregory
"ni czytasz ze zrozumieniem" - właśnie ci przytoczyłem twoje dwa cytaty. Ja nie czytam ze zrozumieniem. To chyba ty piszesz coś w pewien sposób, a później twierdzisz, że chodziło ci w tym o co innego.
W zasadzie jedyne co może powstrzymać Nolana przed uśmierceniem Batmana to szefowie Warnera, którzy zapewne nie chcą zarzynać kury, która znosi złote jaja. Ale tak sobie pomyślałem że przerwa pomiędzy dwójką, a trójką jest tak duża (8 lat) że spokojnie mogą powstać kolejne części umiejscowione w tym właśnie okresie. A co za tym idzie w tej części Batman mógłby zginąć, wydaje mi się że było by to prawdziwie epickie zakończenie tej wspaniałej trylogii:)
Ludzie czy Wy normalni jesteście, mi chodzi o przerwę w świecie filmu pomiędzy drugą a trzecią częścią:]
Toć było tak od razu, to co napisałeś jednoznacznie wskazywało, że chodzi o nasz czas :P