Pamietam 10 lat temu postanowilem wybrac sie na ten film do kina. Po wyjsciu z sali przez cala droge do domu zastanawialem sie co sie stalo ???? czyzbym czegos nie zalapal ???? Jednakze nie powiem ze film jest glupi lub slaby poniewaz ja nie zrozumialem . Wrecz przeciwnie, zmobilizowal mnie on do myslenia. Nie zalowalem ani chwili ze wydalem na bilet te 14 zl. poniewaz film mnie tak zafascynowal swoim klimatem ze bylbym gotow zaplacic nawet dwa razy tyle za bilet i nie musialbym go wcale rozumiec. W ogole klimat jaki panuje w tym filmie przeraza mnie. Nie wiem czy ktos odniosl podobne wrazenie. Ogladam czasem jakies horrory i thrilery ale strach i atmosfera grozy ktora jest ukazywana mija po chwili, oswajamy sie i po pewnym czasie przywykniemy do niej co konczy sie tym ze smiejemy sie pozniej z kolegami z tych nierealnych scen. Natomiast w filmie Lyncha panuje jakis niepokoj, jakies zlo czai sie sie wszedzie, odnosze wrazenie ze kazda postac w filmie skrywa w sobie cos zlego. Interesujacymi postaciami lub tez interesujacym fragmentem filmu sa sceny z udzielm braci Castilgiane. Nie zrozumialem o co im chodzilo w ogole nie zostalo wyjasnione chyba dlaczego sie tak zachowuja, dlaczego wydaja jakies rozkazy odnosnie kto ma zagrac w filmie. Kompletny nielad na pierwszy rzut oka. Zreszta nie tylko na pierwszy. Nie wiem kto byl pomyslodawca tych watkow ale ten ktos ukazal nam prawdziwe oblicze ludzii ich zachowan ktorzy stopaja po tej ziemi. Przekonalem sie o tym 2 lata pozniej kiedy na dluzszy czas zamieszkalem we Wloszech. Stop mialem pisac o filmie ktory mnie wciagnal a zbaczam z tematu troche lecz wszystko wydaje sie jakies pokrewne.... moze na dzis skoncze lepiej ten temat.