Obłędny film, newet dla takiego fana Lyncha jak ja. Po pierwszym obejrzeniu do późnej nocy nie mogłem zasnąć ( a nie kładę się wcześnie ). Najlepsze dzieło mistrza.
Komentarz do komentarzu
Nie moge zgodzic sie z twoja opinia cytuje "Najlepsze dzieło mistrza". Moim zdaniem ten film to próba dorównania Zaginionej autostradzie. Bardziej zagmatwany scenariusz jest próba wciagniecia widza w niedociągniecia gry aktorskiej głównych bohaterek.
Dziełem bym tego nie nazwał.