Witam. Pamiętam jak w lutym 2002 wybrałem się na Mulholland Drive do kina. Powiem tak, że film wciągnął mnie od samego początku i trzymał w napięciu do samego końca. Otóż jeśli widz oczekuje jakiegoś wyjaśnienia na końcu filmu raczej się na nie nie doczeka, ale nie znaczy to że wyjaśnienia nie ma :). Otóż jest. Tak ! rozwiązanie tej całej zagadki istnieje tylko trzeba uważnie oglądać film :) i wyszukać kluczowy moment w filmie który nada sens temu co jest niby niezrozumiale :) :) :) . Jeśli wyłapiecie ten moment w filmie a potem pomyślicie trochę inaczej niż to co jest prezentowane przez 2 godziny filmu to wszystko ułoży się w całość. :) Otóż Lynch to bardzo dobry reżyser i myślę że nie robiłby filmu który nie miał by sensu jak tu niektórzy twierdzą. Gość po prostu jasno wyraźne pokazuje nam co jest kluczem zagadki tylko trzeba uważać :) I tak juz za dużo napisalem wiec pora zrobić to samemu. Jeśli tyczy się to mnie to po wyjściu z kina całą drogę do domu myślałem i głowiłem się nad tym co się tam do cholery stało !! :) Ten film po prostu nie dawał mi spokoju przez lata :) aż nagle kiedy zdobylem go na dvd i oglądnąłem jeszcze raz to zagadka sie wyjaśniła. Pozdrawiam.