Lynch:-nikomu nie będę tłumaczył o co chodzi w tym filmie.Ja bym nie chciał aby ktoś mi tłumaczył o co chodzi w 8i pół Felliniego.
Wolę odebrać go po swojemu i samemu zinterpretować film.
Utkwiło mi w pamięci to stwierdzenie Lyncha cytat nie jest przytoczony słowo w słowo ale sens jest zachowany.
filmy lyncha...
z tego cytatu i wielu innych wynika, że lynch robi już filmy nawet nie zastanawiając się nad ich fabułą... tnie scenariusz i skałda go w inny sposób... sam nie zna sensu filmu i daje innym swobodne pole do inertpretacyjnego popisu... ale co tu interpretować, jeśli sam autor nie iwe co chce nam powiedzieć...?!
o sorry...
... filmy Lyncha są jak najbadziej logiczne, nie znalazłem tam ani jednej nie pasującej sceny. Wszystko, w jak nalepszym porządku... emocjonalnym, a nie chronologicznym, ale tak właśnie w życiu bywa, gdy coś wspominasz to nie zawsze wspomnienia biegną chronologicznie. W każdym razie kolejność jest w filmach Lyncha, jak najbardziej logiczna i przemyślana.
dziwne...
bo sam lynch w wywiadach mówi, że mulholland jest nie przemyslany i dowolny do inerpretacji... mówi, że właściwie sam nie wie o co w nim chodzi...
a inne filmy? tak, te są takie jak piszesz...
taram... taram...
No widzisz ja odczułem w filmie harmonię i porządek właściwy dla snu. Jakoś to mi wszytko pasowało kompozycyjnie. To prawda, że czasami jest tak, że odbiorca widzi więcej sensu, niż autor, ale coś nie przypominam sobie, żeby Lynch powiedział "że właściwie sam nie wie o co w nim chodzi" - podaj mi proszę, gdzie to wyczytałeś.