zauważyliście , ze w filmach Lyncha treść filmów jest głębok i wymagająca zastanowienia
natomiast zdjęcia wykonane są w bardzo słaby sposób przez co film wygląda na
niskobudzetowy.
słabe zdjęcia w filmie Lyncha... nie przypominam sobie abym kiedy kiedykolwiek przeczytał większą bzdurę na tym forum
Może chodzi Ci raczej o tzw "efekciarstwo"...No cóż "Incepcja" to to niewątpliwie nie jest. Filmy Lyncha kręcone są raczej klasycznie, bez głupich udziwnień. Dobry, stary warsztat. Ale film niskobudżetowy? Hah... Przerost treści nad formą...to zjawisko pożądane, to właśnie takie filmy nazywa się ambitnym kinem, żeby zrobić coś z niczego i dać do myślenia. Ale żeby zdjęcia wykonane były w słaby sposób? Raczej adekwatnie do lat 90-tych. Mulholland Drive oglądałam dosyć dawno, ale jestem na świeżo z Lost Highway i zdjęcia były w porządku- więc reasumując i odpowiadając na Twoje pytanie (tam nade mną strasznie Cię zjechali)- Nie, nie zauważyłam słabych zdjęć ;)
Ja z kolei mam calkowicie odwrotne wrażenie- ze to przerost formy nad treścią. treść jest prosta: zdradzona dziewczyna nie moze sie z tym pogodzic, za to przedstawione jest to w maksymalnie udziwniony sposób: luźne sceny i wątki bez oczywistych związków ze sobą, symbole, wprowadzenie elementów które nie wnoszą do fabuły a tylko wywołują dezorientację widza, pomieszanie jawy i snu w przypadkowej kolejności.
moim zdaniem te elementy nie wniosły do fabuły nic istotnego, miały na celu jedynie udziwnić film zbić widza z pantałyku: Kogo we śnie zabija morderca i po co? Jakie znaczenie ma twarz za barem? Kim jest facet, który jej się bał i kim był jego partner? Jaki to ma związek z dwiema bohaterkami? to, że film to sen bohaterki to wiem, ale jaki był cel wprowadzenia tych rzeczy do tegoż? jak dla mnie to jest własnie przerost formy nad treścią- prosta historia zdradzonej dziewczyny ( zostawia ją ukochana a jej szansa na karierę ulega zaprzepaszczeniu) pokazana w dziwny, oniryczno-symboliczny sposób.
Zgadzam się. Wiele scen jednocześnie mnie nudziło i budziło we mnie dezorientację. Myślę też, że gdyby parę scen zostało usuniętych, film byłby lepszy. Podobno Lynch początkowo zamierzał nakręcić serial. Ktoś na forum napisał, że kiedy zdecydował się na film, być może nie miał co zrobić z nagranymi już scenami i wrzucił je tak po prostu... Kto wie :)