Nie napisałeś nic o dwóch aspektach - muzyka i efekty specjalne. W "Mumii Powraca" są one po prostu kiczowate, czego najlepszym przykładem jest król skorpion. Tutaj zapierają dech w piersiach. A dzięki Jerry'emu Goldsmithowi klimat horroru był jeszcze bardziej spotęgowany.