W piątkowe wieczory TVN ma taki miły zwyczaj, że - o ile ktoś ma cyfrową kablówkę UPC - oferuje opcję "wyłącz lektora, włącz napisy". Można sobie wtedy nagrać najpierw na twardy dysk, następnie na płytkę (najlepiej dwuwarstwową) - po czym obejrzeć w super warunkach w kinie domowym, tzn. na wielkim ekranie i z oryginalnym dźwiękiem dookolnym. Szkoda, że to tylko raz w tygodniu (nie licząc niedzielnego wieczoru w bratniej stacji TVN7), ale lepsze to, niż nic. W ten ostatni piątek również film po Mumii ("12 małp") leciał z opcją napisową. Niestety, nikt o tym nie uprzedził.
popieram, mumia to jedyna przygodowka ktora ogladalam kilka razy, szczerze przygodowki ogladam raz, drugi nie daje rady-nudzi.... a jednak mumia to chyba wyjatek potwierdzajacy regule :)