Eva była uciekinierką, eskapistką, z początku ledwo akceptowała swoje rodzinne życie.
Socjopatyczna osobowość Kevina była rozwinięciem ukrytej osobowości Evy, rozwinięciem tego wszystkiego, czego ona w sobie nie akceptowała. Pod uprzejmą powierzchnią kłębiły się jednak złe emocje, które kilka razy wyskoczyły na wierzch (np. na polu golfowym, gdy Eva wyrzuciła z siebie złośliwe komentarze na temat otyłych ludzi).
Relację z synem mogła nawiązać tylko poprzez przemoc - no i stało się.
Raczej nie pseudo.Eva nie należała do ciepłych osób,była bardzo powściągliwa w uczuciach zapewne dziecko odziedziczyło te geny ale w mocniejszym stopniu.Może widziała w dziecku trochę siebie i dlatego na tyle mu pozwalała.Jej wina była taka,że była zbyt bierna nie reagowała gdy trzeba było a przynajmniej za mało zdecydowanie to robiła.Za mała miłość do dziecka tu miało mniejsze znaczenie bo tak co któres dziecko by było socjopatą.
Kobieta powiedziała prawdę o tłuściochach - faktycznie zło w czystej postaci, nic dziwnego, że jej syn został masowym mordercą.
Serio, nie mogę uwierzyć, że wciąż istnieje tylu ludzi wierzących w tą pedalską pseudo psychologię głoszącą, że człowiek zostaje psychopatą, bo mamusia go nie przytulała za często, a tatuś przytulał za często, albo odwrotnie.