Meksyk, poczatek lat 70tych.
Nacho wychowal sie w przytulku dla sierot prowadzonym przez ksiezy.
Teraz sam jest mnichem i opiekuje sie wychowankami (najczesciej gotujac obiady).
W rzeczywistosci chcialby miec bardziej odpowiedzialne zadania, a jego marzeniem jest wystep na ringu. Udanymi wystepami moglby zarobic na lepsze jedzenie dla dzieci i zaimponowac nowo przybylej nauczycielce, uroczej siostrze Encarnacion (debiut w amerykanskim filmie Any de la Reguera). Wspolnie z niedawno poznanym zlodziejem nachos postanawiaja przebrac sie za wrestlerow i stoczyc zawodowa walke.
Nieprawdopodobne pomysly, bracia Hess po raz kolejny udawadniaja jak niezwykle bogata i zakrecona maja wyobraznie. Jared Hess powraca do niektorych motywow zaprezentowanych juz w "Napoleon Dynamite". Bohaterowie do najbardziej bystrych nie naleza, niektore dialogi zwalaja z nog, a calosc dopelnia wszechobecna kiczowatosc (popatrzcie na stroje zawodnikow!).
Przygody w stylu zdobycia jaja orla, z ktorego nalezy wypic zoltko co uczyni cie najsilniejszym zawodnikiem na swiecie to tez normalka ;)
Do tego widac sporo nawiazan do kultowej serii o meksykanskim zapasniku Santo (znanej chocby z przegladu w polskich kinach Mexico Fantastico).