To się nie może udać. Oryginalna seria z Nielsenem postawiła poprzeczkę tak wysoko, że nie sposób jej przeskoczyć i właśnie w takich przypadkach należy zaprzestać kontynuacji. Któryś reżyser powiedział mądrą rzecz "Inni robią ciągle sequele lub prequele bo chcą wyciągnąć od fanów kasę albo nie potrafią zrobić czegoś...
więcejWarto iść do kina czy raczej nie koniecznie? Osobiście uwielbiam klasyczne częśći i nawet bym się wybrał,ale trochę się waham się czy zamiast udanego powrotu nie wyjdzie z tego ostateczna zniewaga.
Po niektórych komentarzach, myślałem że warto będzie obejrzeć tej film i przypomnieć sobie dawne czasy, w których przy serii Naga Broń, człowiek śmiał się do rozpuku. Niestety w całym filmie, zdarzyło się kilka zabawnych momentów, ale całość zupełnie nie przystaje do swojego pierwowzoru...
W oryginale to aktor sam sobą i jego świetną grą był połową sukcesu.
Poza tym, za gagi byli odpowiedzialni ludzie, którzy potrafili wyważyć śmieszność od bezsensu.
Tutaj mamy aktora, który gra rolę komediową, ale nie jest komikiem.
Gagi niestety mają poziom "bezsensu", czyli nie mogą śmieszyć ze względu na ich...
Kocham serię Nagiej Broni. Ta część jest na tyle dobra, że jeszcze nie jeden raz obejrzę. Myślę, że jeśli ktoś kocha Nagą Broń z "Lezli Nilsenem" to pokocha też tą część.
and now for something completely different: pick up this dictaphon, press record, say your name and say i did it..
wreszcie, coś dla najlepszych umysłów obecnego pokolenia włóczących się o zmroku po miejscowych multiplexach, całej armii niewyżytych a żywych jeszcze kinożerców powracających z breslau,...
Mówi rocznik 97. Uwielbiam oryginalną trylogię i humor w niej występujący. Feminizm i poprawność polityczna czekają na uderzenie w gębę. Jestem pewny, że w dobie tych chorych ideologii młodzież nawet nie zna oryginału.
A wstyd nie znać tych produkcji przyznaję.
filmu nie widziałem, ale ciągle mnie ciekawi, że na portalu filmowym, gdzie reklamowane są filmy, podczas oglądania trailera jakiegokolwiek filmu (czyli reklamy tego filmu, nota bene) , są puszczane reklamy, intrygujące, i teraz dochodzimy do clue, czy jeżeli ai przejmie już kompletnie naszą obecność w świecie albo w...
więcejAle i tak nieźle się uśmiałem, choć po zwiastunie byłem wręcz anty-nastawiony. Warto dać szansę. Jest parę naciąganych scen, które nie pasują do kanonu Nagiej Broni, ale w większości to pełnokrwista parodia jakiej nie było od wielu lat. Jak wskrzeszać starte produkcje to tylko tak! Teraz tylko czekać na Kosmiczne Jaja...
więcejFilm jest średni, ani jakiś super, ani też zły. Przede wszystkim nie jest zbyt śmieszny, Liam Neeson to jednak nie jest Leslie Nielsen mimo że się stara, tak jak twórcy tego filmu, próbując naśladować styl starych części, ale nie wychodzi to dobrze, co najwyżej średnio, miejscami jedynie można się trochę uśmiechnąć....
więcejNie strzela gagami co chwilę jak pierwsza część, ale w wielu miejscach ciężko było się powstrzymać od głośnego śmiechu.
Czy przypadkiem Priscilla Presley jako Jane z poprzednich części Nagiej Broni, nie wystąpiła w filmie na koniec? Jsk ogląda w tv ?
Najlepiej obejrzeć starą "Nagą broń" i później włączyć ten współczesny syf. To jest tak żałosny film, że nazywanie tego "Nagą bronią" jest obrazoburcze. W tym filmie z Neesonem nie było nic, ale to absolutnie nic śmiesznego. Gagi na siłę, wymuszone, nieudolnie kopiowane z pierwowzoru. W dodatku jakieś totalne...
Nie ma co ukrywać: Słabszy od oryginału. Choć udało się uniknąć , tak często w podobnych przypadkach spotykanej, zupełnej katastrofy. Czyli w kilku miejscach da się porechotać, ale takiego bombardowania gagami, jak w oryginale, nie ma. Aktorsko też tak sobie: Neeson co najwyżej daje radę. Nie daje plamy. Najlepiej...