Byłem dziś w kinie na tym filmie. Miałem nadzieję na obejrzenie ambitnego filmu z głęboką filozoficzną treścią z pięknymi kadrami z gruzińskiego Kaukazu. Jakież było moje rozczarowanie tym "dziełem".
1) zdjęcia wyglądały jakby były kręcone smartfonem a nie profesjonalną kamerą. Ujęcia były bardzo długie i do bólu statyczne. Jedyny ruch w kadrze to daleko ujęte postaci nudnie przemijające ekran i delikatne podskakiwanie obrazu od zbyt lekkiego statywu.
2) oprawa muzyczna - zerowa. Jak już leciała gruzińska muzyczka robiąca klimat to była brutalnie przerywana wraz z cała wizualną sceną.
3) dialogi beznadziejne. Gadanie o wszystkim i niczym. Nie wiadomo o co chodziło reżyserowi z tymi płytkimi dialogami.
4) ten film to ponoć thriller. Ani razu nie miałem wrażenia, że taki właśnie film oglądam.
5) na deser zakończenie filmu. Nagłe cięcie i nie wiadomo o co chodzi. Najlepszy z tego był widok zdziwionych i zdezorientowanych widzów w kinie pytających po cichu "o co tu chodzi ?".
Nie polecam - szkoda czasu.