Ale sztuczny i mdły film. Każda scena plastikowa i drętwa. I jeszcze ta muzyka, która próbuje zmylić widza, że w filmie dzieją się jakieś ciekawe rzeczy...
Filmowe mądrości:
-jak nie jesteś podobny do rodziców, to zapewne jesteś adoptowany,
-chcesz kogoś wysadzić, to zostaw bombę NA WIDOKU.
Pewnie było ich więcej, ale zbytnio nie interesowałem się tym "czymś".
I na koniec - trochę dziwne by taka elokwentna i kulturalna gówniara nie wiedziała, że ciasteczko/ciasto podajemy w serwetce, a nie niehigienicznie i po chamsku palcami, na dodatek brudząc służbowe dokumenty.
Co do muzyki osobiścię nie uważam żeby mnie nie zmylała - Co do ciasteczka to nie wierze że każda nawet kulturalna dziewczyna, za każdy razem lata po serwetkę kiedy chcę podać ciastko .
Nie pamiętam filmu, ale palcami to możesz swoim dzieciom ciasto nakładać, ale znajomym czy obcym to jest niekulturalne i niehigieniczne.
Ale z dzieckiem "żyjesz w tych samych zarazkach", więc jest zdecydowanie mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia czymś obcym.