Miike w swoim najbardziej znanym stylu. Jest yakuza, jest trochę erotyki i perwersji, ale przede wszystkim jest mnóstwo groteski i absurdu. Od parodii "Terminatora" (muzyka!!) po pokazanie realiów życia yakuzy, oczywiście w "nieco" krzywym zwierciadle. Miike ma gdzieś realizm i postawił na napiętrzenie swoich niesamowitych pomysłów. Film co chwila czymś zaskakuje i rozśmiesza. Momentami jest trochę poważniej, ale nie na tyle, żebym powiedział, że ma jakieś głębsze myśli. Film jest lepszy niż zrealizowany w tym samym roku "Bodyguard Kiba".
Jedyne co zaniża ocenę, to słaba muzyka i niskobudżetowa i wręcz amatorska atmosfera filmu.
Mimo wszystko polecam.
Ajajaj, pomyłka. "Kiba" nie jest z tego samego roku, druga część "Bodyguarda" jest z tego samego, pomyliło mi się.
Ale żeby już zostawić porównanie do filmu z tego samego roku to powiem, że jest podobny do "Shinjuku Triad Society", tylko odrobinę gorszy.
bo ja wiem czy taki zaraz podobny, "Shinjuku" jest jednak juz jakby nie patrzeć powazniejszy, a "Osaka Tough Guys" to w komedia
całkiem sympatyczna swoją drogą
Zgadzam się, tylko, że mi chodziło o porównanie do filmu, który Miike stworzył w tym samym roku oraz, że film (Shinjuku) stworzony w jednym roku przez niego, jest na wyższym poziomie co wskazuje na to, że Miike szybko się rozwija. Jeśli zaś chodzi o podobieństwo, to uważam, że pod względem natężenia groteski filmy są nieco podobne do siebie, abstrahując już od tego czy są mniej lub bardziej poważne pod względem realizatorskim mają cechy wspólne.
Nastrój faktycznie w Shinjuku jest poważniejszy jednak jak wspomniałem przed chwilą, chodziło mi bardziej o natężenie groteski.
Nie wyjaśniłem tego wcześniej zbyt jasno, ale chyba teraz już tak.