Oglądałem ten film niedawno i muszę przyznać, że Bradley świetnie zagrał swoją rolę - piosenkarza z ogromnymi problemami. Podczas seansu łatwo się wczuć w bohatera - w jego uczucia, rozterki i alkoholizm który go wykańcza. Na szczęście poznaje kobietę - Ally - która próbuje go wyciągnąć z kłopotów (również świetna rola Lady Gagi i jej Shallow wraz z Cooperem :>) Coś jest w tym filmie, że po obejrzeniu nie daje o sobie zapomnieć... Od kreacji bohaterów, po scenariusz, soundtrack i zakończenie kończąc :D Bardzo polecam tym co jeszcze nie obejrzeli, do obejrzenia samemu lub z partnerem. Niesamowite 2 godziny :>