Dzieło bardzo wtórne. To takie pomieszanie dwóch filmów "szalone serce" i "bodyguard" z tym że została zachowana współczesna poprawność polityczna, światopoglądowa. Film odbębniony, od deski do deski, od poznali się, zaśpiewali do....? ;-) zero uczuć, jedyne emocje kiedy pojawia się postać drugoplanowa, brat coopera, piosenka oscarowa, ale zero wiarygodności, przydałoby się jakiekolwiek stopniowanie napięcia, zatrzymanie się i zastanowienie nad sensem tego co dalej, a tutaj autor zmusza nas do gonitwy, zrealizowania odgórnie ustalonego planu,ma być bardzo współcześnie, czyli sztucznie. Film może i oddaje realia dzisiejszego show buisness, tego jak kogoś wypromować, wyreżyserować, ale nie ma tutaj tego co najważniejsze tzn. Prawdy, postacie są przerysowane, a im bardziej promowane (patrz gala oscarów) tym bardziej nieszczere.