Lady Gaga i Bradley Cooper tworzą niesamowitą parę na ekranie! Bardzo dobra muzyka połączona z idealnie zharmonizowanymi głosami. Ujęcia z koncertów także robią wrażenie - ktoś przemyślał sprawę kadrowania i postanowił pokazać, jak wyglądają prawdziwe koncerty gwiazd ,,na światową skalę'' - może Lady Gaga dorzuciła swoje ,,trzy grosze''? :) .
Jedynym minusem jest dla mnie fabuła - momentami dość przewidywalna, niektóre sceny zbyt przeciągnięte, co przy tak emocjonalnym filmie bywa nużące. Jednak liczę na dalszy rozwój reżyserskiej kariery Bradley'a. Muszę stwierdzić, że wychodzi mu to nawet nieźle. :)
Mam tak samo .Oglądałem ten film 3 dni temu i ciągle o nim myślę,śledzę wywiady z głównymi aktorami i wiesz co? oni siedząc wszyscy razem nawet w wywiadach płaczą ,przytulają się ! widać ,że ten film ich scalił i zjednoczył . Oni wszyscy się pokochali przy tym projekcie. Ten film ma trzy płaszczyzny . Narodziny Lady Gagi jako wyśmienitej aktorki i zmieniającej styl piosenkarki coś w stylu Adel (dojrzałej ) i uczuciowej . Narodziny Baradlya Coopera jako reżysera ,scenarzysty i narodziny filmowej Ally. Lady Gaga ma tak cudowne spojrzenie w oczach w tym filmie ,że naprawdę emanuje miłością do Jacka.Chemia taka szczera między nimi i potem ta śmierć to najbardziej rozwala po filmie .Końcowy utwór ściska za gardło .