Film bardzo fajny, wzruszający. Nawet ja się na nim popłakałem. Dobra aktorska głównych bohaterów. Widać w nim też jak działa przemysł muzyczny, którego w żadnym wypadku nie można nazwać sztuką. Przemysł, w którym odbiera się twórcom duszę, własny charakter, którzy muszą się podporządkować wytwórniom. Zamiast emocji, piękna lub wartościowego przekazu daje się ludziom gołe tancerki, gównianą popową muzykę z monotematycznymi tekstami i wyuzdane ruchy, jakby tylko na tym muzyka miała się opierać. W końcu gra się toczy o miliony dolarów. Taki syf się potem sprzedaje a ludzie, nie wiedzieć czemu to kupują.