PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=760971}

Nauczycielka

Učitelka
7,2 5 485
ocen
7,2 10 1 5485
7,0 3
oceny krytyków
Nauczycielka
powrót do forum filmu Nauczycielka

"Sympatyczne", bo studium psychopatii może się mrocznie kojarzyć. To wprawdzie nie jest lekki i przyjemny film ale też nie przytłacza. Ogólnie jest optymistyczny i miejscami całkiem zabawny.
Sprawnie zarysowany portret nauczycielki moim, amatorskim, okiem dobrze oddaje niuanse osoby pozbawionej empatii. Otoczenie i jego reakcje na jej działania są równie sprawnie przedstawione i dają do myślenia.
Przeplatanie czasu pozwala łatwiej zrozumieć związki przyczynowo skutkowe ale też trochę "zmiękcza" ten film. Dzięki temu, że wiemy część z tego co się stanie (ale nie wszystko), nie przeżywamy aż tak boleśnie niesprawiedliwości, która dotyka bohaterów.

jjareczek

Napisałam to w osobnym temacie, ale jest dla mnie osobliwym, że ktoś może odebrać ten film jako "sympatyczny". To przecież taki zabieg twórców, forma, w którą wtłoczeni są bohaterowie. Wszystko jest taki miłe, zgodnie z konwenansami, ale przecież jednocześnie bardzo sztuczne i... nieprzyjemne właśnie. Poza tym polemizowałabym, że film jest optymistyczny. [SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER ] Szczególnie z uwagi na ostatnią scenę.

ocenił(a) film na 7
ardilla2

[SPOILER] Sympatyczny, nie obiektywnie, ale w stosunku do tego jak ciężki ten film mógłby być. Postać nauczycielki - brak empatii, manipulacja innymi, nieprzykładanie się do własnej pracy - to objawy psychopatii (czy moja amatorska psychoanaliza to dobrze odgadła to inna sprawa). Film o psychopatce można było nakręcić w sposób który byłby dużo bardziej nieprzyjemny i niepokojący w odbiorze. Optymistyczny, bo jednak ludzka solidarność zwyciężyła. A ostatnia scena, no cóż, była po prostu realistyczna, psychopata nigdy się nie zmieni.

ocenił(a) film na 7
jjareczek

Zupełnie nie zrozumiałeś przekazu tego filmu jak słusznie zresztą ktoś Ci to wytknął w poprzednim poście. Pominąłeś najważniejsze, czyli tło historyczne. Ten film jest w pewnym stopniu ukazaniem absurdów poprzedniego ustroju, które - bardzo często w niezmienionej postaci - przetrwały po dziś dzień. Kwintesencją tego jest właśnie końcowa scena.

ocenił(a) film na 9
Dzida_86

DZIEKUJĘ Dzida, mialem cos powiedziec, ale twoja wypowiedz wystarczyla za 100 moich...

ocenił(a) film na 7
blazej_2

Ja widzę psychologię, Wy historię. Czemu uważacie, że Wasz odbiór jest jedyny właściwy? Dla mnie dobry film to nie łamigłówka "co scenarzysta miał na myśli", ale przekaz, który rezonuje z wrażliwością, inteligencją i wiedzą widza skłaniając go do refleksji i przemyśleń. Mnie skłonił do innych przemyśleń niż Was: plus dla filmu.

ocenił(a) film na 7
jjareczek

Zgadzam się z autorem postu początkowego ,że tło historyczne było raczej mało istotne. Chodziłem do szkoły podstawowej w latach siedemdziesiątych ub.wieku czyli w czasach "realnego socjalizmu" i o podobnych "numerach" nawet nie słyszałem w opowiadaniach. Moim zdaniem Hrebejk drastycznie przejaskrawia by uzyskać zrozumiałą i uniwersalną opowieść o oportunizmie. O klakierstwie,o wazeliniarstwie,o kolesiostwie.O walce jednostek z machiną urzędniczą,z "panami". O biernych,miernych,ale wytrwale kochających każdą aktualną "władzę" .
Ostatnia scena jest podsumowaniem całego filmu - bydle drzemiące w człowieku jest nieśmiertelne,ujawnia się w różnych czasach i różnych konfiguracjach.
Boję się,że to bydle mieszka w każdym z nas i tylko od nas zależy czy udaje nam się dać mu odpór !
Jak pokazują setki przykładów w Polsce Anno Domini 2017 takich indywiduów wykorzystujących swą władzę,znajomości,zdawałoby się nietykalnych i chamskich do granic możliwości są dziesiątki,a może i setki tysięcy.
Najgorsze jest to,że oportunistów i tchórzy można liczyć w milionach.....

ocenił(a) film na 8
clarencefilmweb

Gdyby we współczesnej Polsce powstał taki film zostałby zakrzyczany jako "pisowski".

ocenił(a) film na 8
clarencefilmweb

I jeszcze zdjęcie Wałęsy na ścianie - piękna alegoria by to była.

clarencefilmweb

Dla mnie osadzenie w konkretnym czasie i miejscu - zasadnicze. W wolnym kraju szybko by się takiej pani nauczycielki pozbyto ze szkoły i jeszcze może poszłaby do więzienia za przyjmowanie korzyści majątkowych. Natomiast w komuniźmie pani była praktycznie nietykalna, jako członek partii komunistycznej.

ocenił(a) film na 10
Dzida_86

[SPOILER MOŻLIWY]
Też mi się do pewnego momentu seansu wydawało, że to kolejny film "rozliczeniowy" z czasami "komunistycznymi". Ale tło historyczne okazało się tu jednak mało istotne, o czym Hřebejk dobitnie dał znać ostatnią sceną. To świetnie skonstruowany film, w którym reżyser pogrywa z widzem i na koniec pokazuje mu figę z makiem, mówiąc: "a kuci, kuci, leniuszku intelektualny - to nie o "zły komunizm" tu chodziło".

Ale nie powiedziałbym, że chodzi tu o psychologię - skreślenie portretu psychopatycznej jednostki. Hřebejk - tak jak już we wcześniejszych filmach się zdarzało - środek ciężkości kładzie na społeczność i jej funkcjonowanie. Nauczycielka Drazděchová jest katalizatorem, ale nie o jej portretowanie tu chodzi - a o reakcje społeczności na zderzenie z brutalną, bezczelną i często niewidoczną władzą - choć tu akurat mającej twarz poczciwej kobieciny.

Dla mnie jeden z ważniejszych filmów współczesnych z naszej części Europy, pokazujący pewne zjawiska charakterystyczne również dla społeczeństwa polskiego. Duży ciężar gatunkowy, choć w charakterystycznej dla czeskiego kina dość lekkiej formie, co tu akurat może być nieco zwodnicze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones