a no i ten film obala mit o cudowności i niezwykłości urody i figury scarlett. w nijakich ciuchach i brązową farbą na głowie przypomina przeciętną kluseczkę.
film był ok. nie wiem czemu się tak go czepiacie. a czy to zle ze scarlet dobrze dopasowala się do roli, moze miala w tym filmie wygladac tak jak wygladala?