ale to ma być bajka o księciu i żebraczce nieco uwspółcześniona ale jednak

Daję głowę, że można w tym kraju zrobić dobra komedię - jedną na pięć lat, ale mającą taki budżet jak dwadzieścia takich jak "Nie kłam, kochanie" produkcji. Muszę się zgodzić z alien 1385. Już po pierwszej scenie miałam ochotę wyłączyć telewizor. Ale nie zrobiłam tego, bo nigdy wcześniej nie oglądałam i chciałam się jakoś do tego odnieść.
Wiem, że komedie romantyczne są przewidywalne, ale żeby aż tak? Cały film zrobiony bez jakiegokolwiek pomysłu. Tak naprawdę chyba tylko w jednym momencie się lekko zaśmiałam. Tylko. Ta sama obsada co zawsze. Nuda. A odwołanie do "Moralności pani Dulskiej"wypadło tutaj bardzo żałośnie. Z resztą. Jak można porównywać nieśmiertelne trio, mocno trzymające się sterów produkcyjnych (które powinni już dawno puścić), czyli Łepkowską-Lampkę-Wereśniaka i wybitną literacko Zapolską i jej "Moralność...". Ludzie...
Płytkie to to było. I to bardzo. Co do księcia, to wcale bym tak Adamczyka nie nazwała. Księciem to był Gere w "Pretty woman". I trzeba się zastanowić, dlaczego na przykład "Pretty woman" jest kultowe, a naszych obecnych komedii nawet nie można nazwać dobrymi. Miano kultowe komedie zostało w poprzednim systemie i słusznie, bo to wtedy, mając o wiele niższy budżet kręcono polskie najlepsze, rzeczywiście kultowe komedie.

wiem ale jak na Polskę jest dość nieźle

No, nie.
Właśnie przez takie filmy powinna istnieć cenzura. Wstyd, że to powstało.
Va banki, Nie lubię poniedziałku, Rejs (nie lubię, ale nie sposób go nie doceniać), Kingsajz, że nie wspomnę o Seksmisji... Te filmy czerwienią się leżąc na jednej półce z tym gniotem.

Znam gorsze pseudo-komedie polskie. Last MINET z Mecwaldowskim czy Los Numeros z Żurkiem nie mówiąc już o Kac Wawa czy Śniadanie do łóżka. Moim zdaniem "Nie kłam kochanie" jest potwornie słaby biorąc pod uwagę konkurencję z USA ( też nie zawsze dobrą, ale najgorsza kom. romant. z USA jest lepsza niż polska słaba ). Ale ! Nie uważam, aby Trzebiatowska była tutaj totalnie beznadziejna , a Adamczyk mnie wkurza w takich rolach, ale widziałem filmy kategorii C z taką grą , że ww. aktorzy są przy nich wirtuozami. Poza tym jest tu jakaś fabuła - beznadziejna w 90% , ale ja daję 1/10 filmom, w którym albo jej nie ma, albo jest poniżej mułu czyli na 100% do d....y. Tak czy inaczej pozdrawiam. ps. "Te filmy czerwienią się leżąc na jednej półce z tym gniotem. " To akurat celne.

"To nie tak jak myślisz kotku" z Fryczem i Figurą ( plus inni) było dobre. Humor sytuacyjny , czasem słowny. Jak na nas ewenement. Ale większość naszych komedii w ostatnich kilkunastu latach to żenada.