Zaczne od tego ze ta ksiażka Cobena jest dla mnie kultowa,nie wiem do kogo mam pisac ten temat,ale chyba oświetle wszystkich co chcą oglądac lub oglądali film bez czytania ksiażki.Chcesz przeczytac ksiażke(CO POLECAM) to nie czytaj tego tematu.Od początku filmu się zastanawiałem jak zrobili ten film na który czekałem pół roku i 2 razy przeczytałem tą książke.No i oczywiscie się mocno rozczarowałem,żadnego klimatu w tym filmie z ksiażki.wogule ten film nie wciąga jak książka,zrobili denny film ze swoimi jeszcze denniejszymi zmianami.Oczywiscie opisze zmiany,dla tych co nie ogladali i nie czytali książki odradzam czytac koncówek zakonczenia filmu i książki w tym temacie.Pierwsza zmiana w filmie to ta wredna baba co niby torturowała i później zgineła-w książce był to chinczyk,płatny zabójca,który spędził dużo lat w najgorszym wiezieniu w Chinach(jezeli sie nie myle gdzie)gdzie był torturowany i nauczył sie zabijac,nie zginął w książce bo jeszcze Harlan Coben umieśćił go w innej książce.Druga i najgorsza zmiana to była koncówka filmu gdzie niby tłumaczy ojciec jego żony że to on niby zabił,później wyszło ze niby jego córka,po czym strzela sobie w głowe,wszystko nagranie ma policja i wszyscy są czysci-I to jest najgorsze zakonczenie co mogli zrobic!!!!!!Prawdziwe zakonczenie jest takie(dobrze juz nie pamietam przez te wszystkie ksiażki cobena)że niby ten ojciec jego żony ich ma i zawozi do tego Neuvilla,jest on razem z podsłuchem i wszystko przy ochraniarzach i tym chinczyku mówi co zrobił a nagrywa to policja aż w koncu obaj do siebie strzelaja i obaj giną,główni bohaterowie są już bezpieczni bo nie ma kto ich scigac(w filmie Neuville niby został aresztowany)i jednego wątku nie ma bardzo ważnego!!!nie ma w filmie tego pustelnika co mieszkał w lesie,który wszystko widział,który przy koncu ksiażki rozmawia z Alexem i mówi mu że to on go uratował z wody,w filmie jest ze te zwłoki znaleziono podczas kopania rowów na rury a w ksiażce że podczas opadów deszczu ziemia sie osuneła i odkryła ciała,i co też pod koniec ksiażki sie dowiadujemy że to ten pustelnik odkopał te zwłoki i zostawił.NO I wracajac do ojca Margot że niby zobaczył córke że to ona zabiła na dworze tego syna Neuvilla to w ksiażce on zobaczył zwłoki same w pokoju Margot i myslał że to ona zabiła!!!Jednym słowem film jest jak melodramat,żadnej dobrejj akcji ani atmosfery!!!A najlepsza koncówka ksiażki jest taka że Alex sie przyznaje że to on zabił w jej pokoju tego syna Neuvilla!!!!POLECAM KSIAżKE BO FILM TO KASZANA ALBO KTOS NIE DOCZYTAł KSIAżKI
JAK ZROBIłEM JAKIEś GAFY Z KONCóWKą TO PROSZE MNIE POPRAWIC.DZIEKUJę
POZDRAWIAM FANóW HARLANA COBENA
szczerze... przeczytałam książkę kilka razy, jak zresztą wszystko Cobena bo w sumie interesuję się jego twórczością od kilku lat, zanim jeszcze w Polsce zaczęto go w ogóle drukować. Po przeczytaniu Twojego opisu na pewno nie wzięłabym żadnej z jego książek do ręki. Fajnie, że chciałeś przestrzec przed oglądaniem beznadziejnego według Ciebie filmu (nie wiem, nie oglądałam, nie znam się), ale przy okazji pewnie nie jedną osobę odwiodłeś od czytania książki. Chaos, chaos, chaos
CHAOS jest i sie z Toba zgadzam,ale tylko w filmie bo kto nie czytał ksiażki nie bedzie wiedział kto kim jest,w filmie jest jeden wielki burdel
Książkę czytałeś dwa razy i z jakim skutkiem? Film proponuję obejrzeć z trzy razy i z dwa razy odwiedzić burdel. Jak spuścisz z krzyża i zdeczka ochłoniesz, może uda Ci się opanować cały ten CHAOS.
Nastepny pseudointeligent,burdel to chyba ty możesz odwiedzac bo Ci żadna panna nie chce dac,przez takie tępe dzidy jak ty aż na forum sie nie chce pisac,jak coś takim tumanom jak ty sie nie podobało to możesz mnie poprawic znawco puszczononego pawia.a ochłonąć to raczej proponowałbym Tobie z tym Twoim spuszczeniem z krzyza..............prostaku
Po Twoim porównaniu filmu do burdelu poprostu wywnioskowałem, że często tam bywasz. A Ty poprostu bez zastanowienia rzucasz frazesami.
Przeprasz Cię za wyciągnięcie zbyt pochopnych wniosków.
Pozdrawiam Ciebie i twoje panny.
zgadzam sie jak najbardziej z marabut2,troszke pomieszał ale napisał prawde,a tutaj juz sie ludzie czepiaja.Po prostu niech do ludzi dojdzie że ten film zepsuł naprawde ksiażke,jak ktos ksiażke czytał to kojarzy osoby i sie troszke orientuje a tak wszystko pomieszane.Racja że nie ma tego pustelnika co mieszkał w lesie i sam sie dziwie że go do filmu nie dali.Osoba chinczyka tez tutaj byłaby wskazana jak najbardziej i jego efektowne tortury z ksiażki oraz dużo akcji z nim,za mało jest pani adwokat która oczywiscie w ksiażce jest osoba ważna i przed nia wszyscy trzesli portkami,za mało pokazane osoby co pomagali alexowi czyli ten gangster z ochroniarzem co w ksiazce duzo rzeczy bylo ważnych opisanych onich i naprawde ich sie bali wszyscy-poza tym mogli dac bardziej aktorow w ich miejsce z jajami,jednym zdaniem sie rozczarowałem i to bardzooooo
z moich doswiadczen wynika ze filmy zawsze spłycają rzeczywistość książkową. i to bardzo dla mnie przykre jako dla sporadycznego czytelnika. filmu jescze! nie widziałam, wiec trudno zebym sie wypowiadała na temat tej produkcji. a wracajac do Cobena to przeczytałam kilka ksiazek i mi starczyło, bo gdybym wzieła nastepna to doszukam sie powtarzalnosci, a poza tym kryminały w wiekszej dawce to dla mnie strata czasu. ale nie po to pisze by krytykowac. chciałam tylko powiedziec, ze jak słysze Coben to mi sie przypominaja błyskotliwe, zajadliwe dialogi oraz postac Squaresa <nie wiem w ktorej to ksiazce było> i... tutaj mozna jeszcze troche dodac, ale to najbardzej mi sie u niego podoba/ło.
Filmu nie widziałam, za to przeczytałam książkę, która jest naprawdę dobra. Trzyma w napięciu, historia bohatera i jego żony odkrywana jest stopniowo przez co odbiorca może wczuć się w sytuację doktora i jego rodziny. Poza tym bardzo podobała mi się narracja 1 osobowa, ponieważ przybliża ona odczucia Becka. Niestety po recenzjach filmu zastanawiam się czy warto go obejrzeć. Dużo osób twierdzi, że ekranizacja jest nudnawa, gra aktorska średnia a treść książki w wielu miejscach została zmieniona przez co widz, który nie przeczytał utworu Cobena może sie pogubić. Mam nadzieje, że jednak film okaże się lepszy niż recenzje, które przeczytałam bo zamierzam go oglądnąć w przyszłym tygodniu...
Jak już wspomniałam we wcześniejszym poście przeczytałam książkę, dlatego orientuje się o ci chodzi w filmie. Jednakże uważam, że osoba, która nie zna dzieła Cobena może się pogubić. Rozumiem, także, że reżyser ma prawo zmienić parę rzeczy, choć scenariusz oparty jest na książce. Mimo wszystko zdenerwowało mnie zastąpienie Azjaty Wu tą babką. Dla mnie psuła klimat filmu. Ogólnie jednak jestem miło zaskoczona bo po wypowiedziach kilku osób myślałam, że francuska ekranizacja będzie gorsza. Mnie film nie nudził, aktorzy spisali się dobrze, plus odpowiednio dobrana muzyka. Daję 7/10 :)
Jak czytam, że ciężko zrozumieć treść filmu to przychodzi mi na myśl - kto go widział i rozumie po francusku? Albo w dobrze opraacowanej innej językowej wersji?
Ja widziałem z napisami, ale jestem mocno niepewien czy na pewno zostały wystarczająco solidnie zrobione, czy po prostu przetłumaczone po łebkach.
Co do muzyki - nie mogę się z tobą zgodzić. To by pasowało do romansidła - każdy kolejny utwór w filmie. A mógłbym ci wiele romansideł wymienić które lubię, tyle że to jest thriller, akcja, adrenalina.
I najgorsze jest to że cover nagrają nie wcześniej niż za kilkanaście lat.
Ja zaczytuje się ostro w ksiązkach Browna. Cobena jeszcze nie czytałem ale zaczne:). Książki do tego filmu nie czytałem. I rzeczywiście kiedy oglądałem film w pewnym momencie zacząłem się gubić (chaos). Może to źle nakręcone kino - nie wiem nie znam sie :) - ale we mnie akurat wzmogło zainteresowanie i skupienie. Po obejrzeniu filmu bez uprzedniego czytania książki oceniam go na bardzo dobry.