Najmocniejszym punktem sci-fi było łudzące podobieństwo Sandry do Michaela Jackson'a, choć myślę, że to akurat nie było zamierzone i wpisane w budżet efektów specjalnych. Co kto lubi, ale mnie ten film kompletnie nie przekonał, wręcz wymęczył i zirytował.
Czarnoskóry nie był gejem, tylko jego kolega azjata. Sandra w tym filmie wygląda na wczesną 40 :p
Największym elementem sci-fi to był akurat czarny, który pobiera ciężarną kobietę i pomaga jej wychować dzieci XD
Tak, to pierwsze wrażenie jakie miałem, że Sandę Bullock gra Michael Jackson. Zresztą film niewiele lepszy od Moonwalker z '88
Jedna rzuciła hasło Michel Jackson i paru osobom ta "złota myśl" się spodobała, jacy spostrzegawczy :D
Ciekawe jak wy będziecie wyglądać w jej wieku, komentować wygląd to potrafią tylko dzieci w wieku szkolnym. W przeciwnym razie jest to brak kultury.
Nie wiem czy pani dobrze odebrała mój komentarz, mnie chodzi o to, że krytykują, wyśmiewają S. Bullock i porównują do M. Jacksona, pewnie z zawiści, zazdrości albo jej nie lubią...
Mnie się w głowie nie mieści,że ludziom tak łatwo przychodzi ocenianie wyglądu innych, tak jakby człowiek miał na to jakiś wpływ. Ja mogę co najwyżej ocenić czyjś charakter, bo pozory mylą. Ilość hejtu w sieci miażdży mi zwoje mózgowe. Nie wiem czy ludzie są tak zawistni, czy po prostu niewychowani???
Szkoda, że teraz tak ciężko jest znaleźć te wyjątki;-) To nie tak, że nie wierzę w ludzi, albo coś do nich mam, ale niestety, albo dostęp do internetu mają sami frustraci,albo wychodzi prawdziwa twarz z ludzi, kiedy siedzą sobie wygodnie po drugiej stronie komputera. Myślą sobie - żadnych barier, a nie widzą, że ta podstawowa bariera powinna być w nich samych.
Przecież właśnie S. Bullock wygląda tak jak wygląda ponieważ postanowiła mieć na to wpływ. Seria operacji plastycznych upodabnia ją do MJ i nie podłapałem tego od założycielki tematu tylko jest to moja osobista obserwacja.
Lubię Sandrę Bullock i z przyjemnością oglądam przesympatyczne filmy z jej udziałem, ale w kilku scenach w tym filmie wygląda jak Michael Jackson i tyle. Poza tym szkoda jej, jak i Malkovicha na ten kiepski film. Ja za to jestem gruby, łysieję jak Duda i też nic mi to nie robi. Każdy jakoś wygląda :-P
Jaki jest koń, każdy widzi. Nie trzeba niczyjej inspiracji, żeby to zauważyć przed wejściem na forum FW
Co za pierdoły z tym Jacksonem... Wiadomo, że naciągnęli obraz z tym bieganiem. Niemnej! Ona sie przewracała z tym dziećmi nawet, nie biegła zawsze prosto dobra drogą, tylko wpadała w drzewa.
Głównie za sprawą sentymentu - Sandra to jednak nie jest zła aktorka, a że tu przypomina akurat pewnego muzyka... trudno ;)
nie mogę czytać tych komentarzy, ludzie piszą tu o jakims realizmie ... ku##a od kiedy w filmie szuka się realizmów? film to FIKCJA a nie realizm kufa.
A co do filmu, słaby no, jedynie pod koniec myslałem że Michel azcznie nagrywać nową płytę z niewidomymi ale niestety nie doczekałem się :( :D
Ps: widzę że moje pierwsze skojarzenie nie było bezpodstawne z michaelem ;p
A co do filmu, czytałem coś o tym że wcześniej powstał jakiś film gdzie wszyscy musili siedzieć cicho, własnie przypadkiem go obejrzałem, o niebo lepszy od tego :) niby takie same filmy za wyjątkiem tego, że w jednym nie mogą patrzeć w drugim wydawać dźwięków a jednak ten drugi o niebo lepszy ("ciche miejsce")
Nie wiem - ona zawsze wyglądała trochę inaczej. To raczej Jackson chciał być podobny do niej ;) (ok - z tego co pamiętam do Diany Ross). Film jak film. Ja mu dałem 7/10 bo jednak podobał mi się bardziej niż Tobie. W każdym razie odhaczony.
P.S. Wyobraźnia jest ważniejsza niż FX - nie każdy potrzebuje kawę na ławę jak w Transformersach ;)
Oczywiście, zgadzam się z Tobą - dobry scenariusz i klimat obronią się same, bez masy drogich efektów, ale w tym filmie, same absurdy i nonsensy. Na szczęście są gusta i guściki, więc troszkę podbijesz średnią " temu filmu " ;)
Ważne, że jest pełne porozumienie co do twarz Sandry ;). Wygląda inaczej, a w tym filmie wręcz niepokojąco ;)