Film całkiem przyjemny, choc zawierał sporo luk i niedopowiedzień. Niemniej zapewnił mi zupełnie miło spęzdone dwie godziny. W tym czasie jednak bardzo męczyła mnie facjata Sandry... nigdy jej nie lubiłem, ale masa botosku zupełnie jej nie pomogła, sztywna morda i brak mimiki w każdej scenie. Rozumiem, że ta pani będzie już grać na sztywną japę :(