Pierwszą połowę filmu ogląda się rewelacyjnie. Jest zagadka, mnóstwo śmiechu, sporo ciekawie podanej historii oraz wspaniałe aktorstwo i scenografia. Później zawodzi niestety Kot bo jest go za dużo i trochę przynudza. Pozostali aktorzy dają sobie świetnie radę ale tempo spada. Dobrze ,że w finale odpowiedziano na sporo pytań ale to o 10 minut za późno. Natomiast wplątanie w historię 4 kolegów Lenina i Piłsudskiego to był strzał w 10 tkę. Jedyny minus to praca kamery. Dość dziwna i przyprawiała z początku o ból głowy. A dżwiękowiec i montażysta za uwalenie sceny z Marią Pawlikowską Jasnorzewską powinni mieć zakaz dotykania sprzętu do końca życia. Dorociński-klasa, Sewery-perfekcja, Mecwaldowski-mistrzowstwo (sam się zdziwiłem), Kot-trochę przynudzał,Wiktoria Gorodeckaja-po prostu perełka. Muzyka albo dobra góralska lub taka sobie. I super scenografia, nawet sztuczne błoto wyszło idealnie.