Z miłości do Witkacego niecierpliwie czekałam na film... Jednak to nie postać Stasia Mnie zachwyciła (moim skromnym zdaniem brak pomysłu na Witkacego), ale PIŁSUDSKIEGO:) Groteskowo, a jednak przy zachowaniu postury, chodu znanego z niemych kronik filmowych Marszałek jak się patrzy. Brawo Michał Czernecki.