Film ten albo się kocha albo nienawidzi , przyciąga a zarazem odpycha.Dwóch starych pierników z czego jeden goły piepszy o życiu do którego musi wrócić , Pierre raz atakuje gościa gaśnicą robiąc mu marmolade z twarzy , a później prosi kolegę żeby czasami nie uderzył pięścią taksówkarza i jeszcze te akcje kamerą jakby reżyser przykleił ją do ( za przeproszeniem ) odwłoku muchy . Gdy kończy się film ekran zaczyna tak migać że można dostać jakiegoś ataku. Pomimo wszystkiego uważam że to dobry film ale cholernie dziwny i odmienny od dzisiejszej kinematografii co działa jednak na plus przynajmniej w moim wyobrażeniu.