PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=535756}

Niepamięć

Oblivion
2013
6,8 143 tys. ocen
6,8 10 1 142795
5,8 35 krytyków
Niepamięć
powrót do forum filmu Niepamięć

Bardzo dobry!

ocenił(a) film na 8

Dawno nie widziałem tak logicznego filmu w którym nie ma nic do czego można się doczepić. Zazwyczaj w filmach Sci-Fi są błędy logiczne, tutaj nie ma takiego, a jestem bardzo surowym krytykiem.

Świetny scenariusz, świetne efekty specjalne, czego chcieć więcej?! No i te nowinki techniczne, uwielbiam to:)

Ostatni dobry Sci-Fi jaki widziałem to Pandorum. Prometeusz mnie nie zachwycił, był przewidywalny, za to ten film podnosi poziom.

PS. wiemy, że Cruise jest Scientologiem, ciekawe czy były elementy w filmie, które do tego nawiązują.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

nie znam się na surowcach itd ale wiem na przykład że na księżycu wykryto nowy pierwiastek nazwali go helu 3

"Na księżycu znajdują się ogromne pokłady... helu-3. To pierwiastek, któryw połączeniu z deuterem (izotopem wodoru) wchodzi w gwałtowną reakcje. Wyzwala się przy tym energia w ilościach porównywalnych do reakcji termojądrowej"

tak więc na ziemi całej go niema a na księżycu jest wątpię że na wszystkich innych planetach występują te same pierwiastki/surowce co na ziemi poza tym ziemia jest dogodnym miejscem do ich wydobywania w porównaniu do innych planet przykładowo bez atmosfery ..

ocenił(a) film na 4
Die_by_the_Sword

Więc należało to w filmie zaznaczyć. Poza tym, ta metoda inwazji - nieskuteczna i kiepska. To znaczy ja rozumiem, że to wszystko było pretekstem do ukazania "kunsztu" aktorskiego Cruise'a - jego przemiany wewnętrznej, nawrócenia itd. Ale to tło, cała sytuacja, która do tego doprowadziła jest ssana z cienkiego paluszka.

ocenił(a) film na 8
jos_fw

Jakby ci mieli wszystko w filmie tłumaczyć to by film trwał kilka razy dłużej:P

Pamiętaj że jest jest to film SF - mało jest takich w których wszystko jest jak na tacy.
Dlaczego nikt się nie czepia budowy miecza świetlnego z SW?
Albo długotrwałej hibernacji, która także jest niemożliwa...
Ale jak oby biorą wodę i chcą z niej produkować energię to już jest problem:)

ocenił(a) film na 4
Coyotman

Po pierwsze sam pięknie gdybasz (podoba mi się Twoje gdybanie); po drugie, zamiast oglądać filmy wywieście sobie w gablotkach cepy i pomedytujcie nad nimi. Tak będzie prościej, bez wątpliwości.

ocenił(a) film na 8
jos_fw

Prościej będzie jak ty przestaniesz oglądać SF robione dla mas. Oszczędzi ci to czasu na przemyślenia. Zwyczajnie za dużo wymagasz od czystej rozrywki. Na siłę to w każdej produkcji można znaleźć alternatywne rozwiązanie danego problemu. Moje gdybanie miało ci uzmysłowić, że twoje niekoniecznie musi być tym właściwym.

Zastosowanie róznych rozwiązań w filmie może być tak samo prawdopodobne jak twoje teorie. Wszytsko jest kwestią interpretacji - bo przecież nie znamy przyszłości i nie wiemy jacy są obcy. Zwyczajnie starasz się być mądrzejszy od twórców tego filmu.

ocenił(a) film na 4
Coyotman

Bycie mądrzejszym od twórców tego filmu nie jest nawet poza Twoim zasięgiem. Natomiast sianie wątpliwości, zastanawianie się, dyskusja - to jest zawsze płodne. Myślenie nie boli, a ubogaca.

ocenił(a) film na 8
jos_fw

Myślę, że twórcy filmu niekoniecznie kierowali się jak najbardziej klarownym przekazem filmu:) Więc nie wiem czy na podstawie produkcji można oceniać ich inteligencję. Wszystkim nie da się dogodzić.

Ja mimo wszytsko bronie tego filmu bo ostatnio widziałem mnóstwo słabszych. Ten wg mnie się nieźle wyróżnia.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Die_by_the_Sword

Popełniasz jeden podstawowy błąd. Te wszystkie informacje czerpiesz ze źródła, które jak się później dowiadujemy, podawało nieprawdę.

jos_fw

Piszesz w taki sposób, jakbyś założył sobie, że film ma dziury, a teraz starał się wszelkimi sposobami to udowodnić. Przecież nic praktycznie o obcych nie wiemy i możemy tylko zgadywać dlaczego wybrali pozyskiwanie energii z Ziemi. Brak wiedzy na ten temat to chyba za mało, by krytykować ich zachowanie. Nie jest też powiedziane, że kopie bohatera, które dokonały inwazji, były takimi samymi jak klony późniejsze. Mogły być inaczej zaprogramowane. To jest szukanie dziur na siłę.

ocenił(a) film na 4
chryssalid

Wręcz odwrotnie - to jest łatanie dziur na siłę ;)

jos_fw

Sęk w tym, że te dziury powstały w wyniku Twojego dopowiadania sobie i tłumaczenia logiki świata obcych, podczas gdy praktycznie nic o tym nie wiesz, bo film nic nam o obcych (albo obcym) nie przekazał. Nie wiesz, czy obcy nie był mechaniczną formą istoty żywej, która od początku swego istnienia potrzebowała istot biologicznych do życia i wysysania kolejnych światów. Możliwe, że w ogóle nie dysponował dronami na początku inwazji, a pomogły mu w ich budowie właśnie sklonowane organizmy biologiczne. Takich pytań i wyjaśnień można tutaj podać kilkanaście. To nie są dziury. Brak po prostu informacji na ten temat, dlatego uważam, że założyłeś sobie, że to dziury i wybrałeś sobie jakąś wersję myślenia, by to udowodnić - moim zdaniem to błędne podejście.

ocenił(a) film na 4
chryssalid

Widzisz, moim zdaniem, jest dokładnie odwrotnie - mimo istniejących dziur logicznych, zwolennicy filmu tworzą protezy sensu. Podobnie rzecz się miała na forum Prometeusza - nic nowego. Tworzycie rodzaj poliformicznej pianki, która wszędzie pasuje. Tu bzdura - można nagiąć rzeczywistość pod Wasze widzimisię; ówdzie brak logiki - działa to na korzyść filmu ( w Waszym mniemaniu, rzecz jasna). Zjawisko samo w sobie bardzo interesujące

jos_fw

Nielogiczne jest moim zdaniem Twoje rozumowanie - wiem o czym piszesz mając na myśli nakładkę na logikę filmu, ale sęk w tym, że sam zarzucając mu błędy, uderzyłeś w elementy, które po prostu nie są w filmie w żaden sposób opisane. Dlaczego niby Twoje ludzkie/ ziemskie rozumowanie i rozumienie obcych ma być tym logicznym i właściwym? Skąd ten monopol? Odnieś się do elementów w filmie, które zostały w jakikolwiek sposób rozwinięte, a nie do inwazji obcych, która została zawarta praktycznie w jednym zdaniu czarnoskórego ziomka - jak na podstawie czegoś takiego można mówić o błędach logicznych, skoro tutaj nie mamy żadnej informacji?

"Obcy zachowują się jak idioci" - gdyby obcy byli ludźmi, przyznałbym Ci rację, ale nie są. Parafrazując Twoją ostatnią wypowiedź - zjawisko oceniania innej rasji przez pryzmat własnej też jest samo w sobie bardzo interesujące ;-)

ocenił(a) film na 4
chryssalid

Przez jakiś pryzmat musisz oceniać, masz osobowość, skądś się wywodzisz. Dotykasz dość interesującego paradoksu literatury i filmu sf - akurat w tym filmie wychodzi to kompletnie przypadkowo - po pierwsze antropocentryzm jako problem filozoficzny i poznawczy w zderzeniu z obcym rozumem (rzecz najpełniej wykorzystana przez Lema w "Solaris"); po drugie - jak człowiek, pisarz SF może sportretować wiarygodnie obce rozumy? Oczywiście, nie może - problem to przeklęty. Co do idiotyzmu Obcych w filmie - wydaje się, niestety, oczywisty. twórcy zakładaja raczej pewną tożsamość Obcych i nas - w końcu sklonowali, rozgryźli na poziomie biologicznym i wykorzystali nas przeciw nam; ciągle również nami manipulują. Zatem ich motywacja wydaje się niemal ludzka i skrajnie prymitywna z powodów, które podałem wyżej.

ocenił(a) film na 4
chryssalid

xwróć uwagę, że krytyka filmowa czy literacka przy założeniach, które wyjściowo stosujesz byłaby pozbawiona sensu. Dlaczego brak tu tego czy owego? odpowiedź prosta - autor nie napisał, reżyser nie wyreżyserował. Nie ich wina. Rozliczamy jednak filmy i inne dzieła z pewnej spójności logicznej i gdy jej nie ma - ktoś ponosi za to odpowiedzialność

ocenił(a) film na 4
jos_fw

"zwróć"

jos_fw

Ale Ty nie napisałeś, że czegoś tu brak. Odniosłeś się do inwazji obcych, podczas gdy ani nie znasz ich motywacji, ani nie wiesz o nich zupełnie NIC - znajdź mi krytyka, który w takiej sytuacji uzupełnia sobie sam rzeczywistość filmu o brakujące elementy, a potem to krytykuje? Fantastyka jest o tyle świetnym gatunkiem, że pozostawia i zawsze pozostawiała szerokie pole do dyskusji i do wyjaśniania różnych elementów. I właśnie bardzo często największe cięgi zbierały filmy, które nieudolnie starały się tłumaczyć pewne nieznane nam kwestie, technologie których jeszcze nie odkryliśmy, czy obce rasy, których do tej pory nie spotkaliśmy. Ten film nie robi tego - on nie stara się tłumaczyć - dlatego próżno tu szukać błędów logicznych w kontekście obcych i ich zachowań.

Odnieś się za to do do ludzi i ich zachowań i tutaj bez wątpienia wszelkie znalezione dziury będą miały rację bytu. Można by też pokusić się o analizę zachowania Harpera, ale skoro był to klon, na dodatek NIE WIADOMO pod jak mocnym wpływem obcych, albo po jak mocnym praniu mózgu, to nasze pole manewru też już staje się ograniczone. My przecież o Harperze sprzed filmu nie wiemy zupełnie nic. Tylko tyle, co sam powiedział w paru zdaniach na początku.

Stosując Twoje podejście, można wziąć bez kozery każdy film s-f, uczepić się elementu, który pojawił się wzmiankowo i niszczyć logikę filmu, zakładając że to same bzdury.

Do takiej krytyki bardziej uprawnieni byli na przykład ludzie, którym nie podobały się pomysły Arthura C. Clarke'a, gdyż opierały się one na bardziej konkretnych opisach, badaniach i wizjach przyszłości. Clarke starał się tłumaczyć różne mechanizmy oraz opierać je na obecnym poziomie postępu technicznego. Na szczęście okazało się, że krytykujący w większości się mylili, gdyż wiele z jego pomysłów urzeczywistniło się bardzo szybko. A pojawiały się przecież głosy, że to nielogiczne bzdury.

Na koniec - w pewien (ale ograniczony) sposób można mimo wszystko napisać "nie ich wina, że czegoś nie zrobili" - ten krótki film poruszył tak wiele aspektów z dziedziny fantastyki (choćby samym obrazem, niczym więcej), że wyjaśnianie tego (nieważne czy udolne, czy nieudolne) w żaden sposób nie zmieściłoby się nawet w 5 godzinach filmu. I chciałbyś używać tego jako argumentu przeciw...?

ocenił(a) film na 4
chryssalid

każdy dobry krytyk musi dostrzegać braki dzieła sztuki i je relacjonować. Można też oczywiście spekulować na ich temat - spekulujmy zatem: po co Obcy (którzy wcale nie są tacy obcy, jak napisałem w poprzednim poście) nas eksploatują. Po co im wyeksploatowana Ziemia? po co im wojna z ludźmi? Jakąś logiką wszak się kierują, prawda? Przykład z Clarkiem dość niefortunny - był to typ umysłowości inżyniera, a nie pisarza, artystycznie mierny (ale rzeczywiście wymyślił komunikację satelitarną, tylko niestety jej nie opatentował;( )

jos_fw

Clarke był przede wszystkim wizjonerem, a jego twórczość - może momentami ciężka - jest jednak ceniona przez rzesze fanów s-f. Artystycznie był bardzo zróżnicowany - zależnie od dzieła - o ile ciężko mi się czytało Odyseję, o tyle zbiory krótszych opowiadań wchodziły jak ciepłe bułeczki.

Oczywiście możemy pospekulować po co obcy cokolwiek robili - ale to w żaden sposób nie zmieni Obliviona - jeśli tzw. dziur logicznych nie będziemy opierać o domysły, to nie będziemy musieli niczego tłumaczyć, a w sumie o to się dyskusja rozchodzi.

Przykładowo z mojej strony widzę to tak: obcy (skłaniam się ku temu, że jest to wyłącznie jeden obcy) jest mechaniczną formą istoty żywej, która jednak do swojej egzystencji potrzebuje istot biologicznych. Przemierza przestrzeń w poszukiwaniu kolejnych światów - źródeł energii - po ich eksploatacji przemieszcza się dalej - możliwe, że w formie jakiegoś letargu, który pozwala mu zachowywać nagromadzoną energię przez dziesiątki tysięcy lat. Oczywiście wykorzystane formy biologiczne zostają unicestwione pod koniec okresu eksploatacji.

Ziemia jest tak bardzo bogata w surowce, że jeszcze długo jej do końca nie wyeksploatujemy. Obcy wcale nie musi potrzebować gigantycznych zasobów pierwiastków. Wystarczy mu tyle, by móc kopiować kolejne formy biologiczne i budować kolejne formy mechaniczne. Obcy nie musi liczyć się z kosztami - może dotrzeć do pokładów surowców, które są na takich głębokościach, że ludziom nie opłaca się ich wydobywać (przynajmniej dopóki nie przyciśnie ich do tego konieczność). Oprócz surowców mamy przecież różne formy przemiany materii i energii w postaci ciągle zachodzących na planecie procesów.

Po co mu wojna z ludźmi? Jak się przekonaliśmy na filmie, człowiek miał fizyczną możliwość zniszczenia obcego - pozbył się on więc przeszkody na swojej drodze. Bez wątpienia sprawę załatwił szybko, bo czas działał na jego niekorzyść. Wiemy, że obcy miał możliwość manipulowania polem grawitacyjnym czy jakkąkolwiek inną formą przyciągania, co z pewnością mu pomogło w dziele zniszczenia. Wiemy, że zniszczył Księżyc, co w dużej mierze załatwiło sprawę za niego - generalnie do tej chwili ludzie nawet nie musieli wiedzieć o jego obecności tak blisko, po zaginięciu ekspedycji, która pierwotnie miała lecieć na Tytana.

On nie niszczył inteligentnych istot zamieszkujących planety, bo miał taki kaprys, tylko minimalizował ryzyko.

Sensem istnienia tego tworu jest pasożytowanie na planetach.

To tylko jedno z zapewne wielu wyjaśnień, na które można wpaść. I owszem - w tym momencie możesz zacząć szukać dziur logicznych w MOIM rozumowaniu, ale to już nie ma raczej nic wspólnego z tym, co dostaliśmy w Oblivionie, bo równie dobrze ktoś ode mnie mądrzejszy mógł to lepiej rozplanować.

Wracając do meritum - nie uważam za dziurę logiczną czegoś, co praktycznie nie zostało w jakikolwiek sposób opisane na tyle, by się do tego w ogóle móc odnieść. Bawiąc się w drugą stronę - chętnie przeczytam uzasadnienie idiotycznego zachowania obcych i wyjaśnienie jak w takim razie powinni zachować się nieidiotycznie.

ocenił(a) film na 4
chryssalid

Twoje mniemania brzmią nawet lepiej niż scenariusz tego filmu (trochę przypominają tego potworka komiksowego z marvela - pożeracza planet, czy jak mu tam było; szkoda, że opisujesz inny film niż ten, z którym przyszło nam się zmagać. Już Ci piszę - nie powinni atakować Ziemi, jeno - dysponując technologią na tak zaawansowanym poziomie - poszukać sobie rzeczonych pierwiastów gdzie indziej z mniejszym ryzykiem. Brzytwa Ockhama i pewna ekonomia działań - myślę - obowiązuje w całym kosmosie.

jos_fw

Dlaczego opisuję inny? Po prostu dopowiedziałem wersję zdarzeń, której ten film nam nie przekazał i każdy inny oglądający ma pewnie własną - i zapewne w naszym myśleniu można znaleźć wiele dziur - ale ponownie wracając do meritum - w samym filmie, w kontekście obcego tych dziur nie sposób znaleźć, skoro prawie nic o tym nie wiemy - to jest szukanie na siłę, albo w odniesieniu do własnego "wydaje mi się".

Co do ekonomii działań - wszystko zależy od tego w jaki sposób chcesz zdefiniować obcą inteligencję. Czy kleszcz zastanawia się nad tym, czy będziesz w stanie go wyciągnąć i zamienić w placek przy pomocy buta, gdy ma możliwość wbicia się w Twoją skórę? Czy komar ocenia ryzyko przed atakiem? Czy bardzo głodny człowiek nie rozbije w końcu okna sklepu spożywczego, by coś zjeść? Wystarczy, że do głosu dopuścisz tzw. pierwotny instynkt, w który również mogła być wyposażona istota, o której piszemy.

Obcy to pasożyt. To jego sposób bycia, sens jego istnienia. Znalazł smaczną i bogatą w zasoby planetę i po prostu zmierza ku niej, by przedłużyć swoją egzystencję, po drodze usuwając przeszkody. Obcy żyje długo - można wysnuć hipotezę, że długość jego mechanicznego życia z porównaniu do jakichkolwiek biologicznych form utwierdziła go w przekonaniu, że da sobie ze wszystkim radę. Możliwe też, że obcy ma ograniczoną możliwość odnajdowania bogatych w zasoby planet i gdy trafi mu się taka gratka, ryzyko jest warte ceny.

Jeśli chodzi o zaawansowaną technologię obcego, trudno cokolwiek o tym powiedzieć, też możemy jedynie sobie wymyślić jakąś wersję. Opierając się na ludzkiej medycynie - obcy wcale nie musiał mieć dogłębnie obcykanych biologicznych form życia i zasad ich działania - nawet bym się skłaniał ku temu, że nie miał dużo większego niż my pojęcia, jak to wszystko dokładnie funkcjonuje, o czym świadczą jego dość prostackie formy komunikacji z klonami. Ale wiedział, w którym miejscu ma "przycisnąć" by wywrzeć określony efekt, np. zanik pamięci. Wiedział jak reaguje organizm, gdy np. kłamie (obserwacja źrenic, zmiana temperatury ciała, tętna itd.). Można by rzec, iż bardziej się skupiał na aspektach fizycznych istot żywych, niż na psychicznych.

Sam fakt, że potrafił skopiować człowieka, nie oznacza, że znał zasadę działania naszego mózgu. To nie musiała być typowo genetyczna hodowla. To mogła być po prostu molekularna kopia. My też mamy takie "osiągnięcia" w medycynie. Za cholerę nie potrafimy leczyć uszkodzonych partii mózgu (jedynie próbujemy wspierać go różnymi metodami w samouleczaniu się, bądź nauce określonych partii mózgu, do przejmowania funkcji partii popsutych), ale potrafimy bardzo sprawnie zamienić człowieka z problemami psychicznymi w potulne warzywko przy pomocy lobotomii. I zabieg ten nie wymaga od nas wiedzy na poziomie np. XXIII wieku.

To jest czyste gdybanie. Reżyser miał wizję, zrobił to tak, a nie inaczej - pewnie sam nie umie tego wytłumaczyć (mówię cały czas teraz o samym aspekcie klonowania), ale to wcale nie kwalifikuje jego wizji jako nielogicznej. Myślę też, że obydwaj mamy zbyt małą wiedzę o nauce i świecie, by móc chociażby spróbować się do tego odnieść w jakiś poważny sposób. Pozostaje nam mieć otwarty umysł, co jest w sumie warunkiem koniecznym podczas oglądania tego typu rzeczy.

Co do komiksowego stwora, o którym piszesz, zgaduję, że masz na myśli Unicrona z Transformers (wydawanych w Polsce przez TM-SEMIC). No... to raczej była istota większego kalibru, swoisty zły bóg organizmów cybernetycznych, który po wyczerpującej walce ze swoim przeciwieństwem dał się złapać w pułpakę i uwięzić w skale, którą z czasem nauczył się zmieniać, wracając do swojej dawnej postaci, choć w nieco okrojonej formie. Nie miałem go zupełnie na myśli, pisząc powyższe, ale jak sam widzisz, różne rzeczy się ludziom kojarzą :P To jest fajne w fantastyce.

ocenił(a) film na 5
chryssalid

Jeżeli pozwolisz to sie włączę do dyskusji. Odniosę się tylko do tego fragmentu:
"Opierając się na ludzkiej medycynie - obcy wcale nie musiał mieć dogłębnie obcykanych biologicznych form życia i zasad ich działania - nawet bym się skłaniał ku temu, że nie miał dużo większego niż my pojęcia, jak to wszystko dokładnie funkcjonuje, o czym świadczą jego dość prostackie formy komunikacji z klonami."

I tutaj pozostaje postawić pytanie. Jeżeli obcy nie znał dokładnie zasad funkcjonowania organizmów ludzkich to jak udało im się wykasować pamięć klonom? To już zahacza o znajomość budowy człowieka, dogłębną znajomość mózgu i zasad jego funkcjonowania. Wiedza na temat tego, w których obszarach mózgu przechowywane są informacje o wspomnieniach jest moim skromnym zdaniem bardzo zaawansowana.

pendrago

Zerknij do mojego akapitu o lobotomii. Nie musimy dogłębnie znać budowy i zasad funkcjonowania mózgu, by komuś coś wyczyścić - czyszczenie jest najłatwiejsze - oczywiście, czyszczenie pamięci dla nas obecnie z pewnością jest trudne, ale bez wątpienia są w budowie mózgów rzeczy o wiele bardziej skomplikowane niż wiedza - gdzie co trzymamy. Już teraz wiemy sporo, które części mózgu za co odpowiadają.

Można też temat potraktować trochę z innej beczki, że sam fakt klonowania/ molekularnego powielania organizmu wywołuje efekt zaniku pamięci i obcy ma tego świadomość. Dodatkowo nie wiem czy poprawnie używamy sformułowania "czyszczenie pamięci". Skoro Jack przypomniał sobie przeszłość - to tak naprawdę jego pamięć nie została wyczyszczona... Jedynie gdzieś ukryta - jak to bywa przy amnezjach. Podobny efekt potrafimy już uzyskać my - ludzie - poprzez tzw. pranie mózgu lub traumatyczne przeżycia czego nikomu nie życzę :-)

jos_fw

Obszar jednego klona to dla drugiego strefa skażona, więc nie mogli się spotkać i miliony mogły się wysypać.

ocenił(a) film na 7
epic_limp

niema błędów logicznych? haha myślał że jest tylko z tą babką na ziemi nigdy nie ciągnęło go do innych wież o których wiedział? przekroczył granice bezpieczeństwa ale nie poruszał się dalej, sama ta informacja powinna mu dać o wiele więcej do myślenia zamiast zrobić sobie domek i grilla powinien dawno dojść do wniosku że osoby których tak naprawdę nie zna robią go w balona i koniec finito niema z nimi tematu, teraz trzeba działać a nie sie opalać raz na jakiś czas w domku xd wykasowali mu pamięć żeby niby efektywniej pracował jakby to temu rzeczywiście mogło służyć ..

myślał że istoty w skafandrach to OBCY! nigdy żaden z nich nie zdjął maski i nie powiedział do niego HEJ stary nie jestem obcym tylko człowiekiem no popatrz na moją morde! zawsze nosili skafandry nie zdejmowali masek nawet gdy w pobliżu był tylko on sam? to musieli być niezłymi imbecylami bo przypominam że mówili że je noszą bo roboty sie mylą w nich wydawali inny dźwięk był przekłamany i się te roboty niby gubiły ale jak już podleciały to jakoś nie miały problemów z rozwalaniem ich wszystkich.

Dali im marchewkę żę niby jak spełnią efektywnie misje to polecą już sobie na europę! szkoda tylko że zawsze gadali z tą samą babą hmm dla mnie cos tam śmierdziało, jakbym ja chciał oszukać inną formę życia zrobił bym to w nieco bardziej przemyślany i zaawansowany sposób pokazywał bym im też programy jak to fajnie i w ogóle zaje*iście jest na europie! wcielił bym im do pamięci kilku niby przyjaciół żeby mieli z nimi raz na jakiś czas kontakt i by gadali jak to fajnie i superancko jest na europie żeby się starali i tam dostali haha ;D tym czasem obcy dają im do rozmowy zawsze tą samą 1 osobę i informacje że jak super efektywnie popracują to znajdą się w miejscu którego właściwie nigdy nie widzieli xd i nie wiedzą tak naprawdę co ich tam czeka, natomiast jeżeli chodzi o klony w kosmosie widać było że tam jest duzo lepsza marchewka na te klony, roboty rozmawiały z nim np o meczu itd o takich sprawach które pozwolą im sie wyluzować i oderwać troche od codzienności bo w wątkach pierwszych głównych klonów jakoś tylko ich straszyli i dawali do zrozumienia aby się lepiej starali! i to tylko takie uwagi sry za interpunkcje spieszę się, film oceniłem na dobry bo taki jest ale mmógłby być znacznie lepszy
Pozdrawiam .

ocenił(a) film na 9
Die_by_the_Sword

To nie błędy logiczne.. to czepialstwo. Wykasowanie pamięci to nie wszystko, przecież maszyny robiły im pranie mózgu (bezduszne maszyny do zabijania) gdybyś zrozumiał film to wiedział być że właśnie ciekawość i człowieczeństwo Jacka sprawiało iż był wyjątkowy. Stąd też jego pogoń za normalnością (domek w dolinie)

W takim wypadku nielogiczne by było umieszczanie zwykłych ludzi na platformach.


1.)"myślał że istoty w skafandrach to OBCY! nigdy żaden z nich nie zdjął maski i nie powiedział do niego HEJ stary nie jestem obcym tylko człowiekiem"

ad.1.) myślał że obcy bo tak został "zaprogramowany, i czy żaden nie powiedział hej etc?... pewnie nie jeden próbował ale dostawał kulke w łeb. Nawet podczas "wizyty" w kolonii rebeliantów, nie mieli do niego zaufania, wiedzieli że jego wszczepiona wiara w obcych jest tak silna że może ich zdradzić.


2.)" musieli być niezłymi imbecylami bo przypominam że mówili że je noszą bo roboty sie mylą w nich wydawali inny dźwięk był przekłamany i się te roboty niby gubiły ale jak już podleciały to jakoś nie miały problemów z rozwalaniem ich wszystkich."

ad.2.)znowu czepialstwo... były to SKAFANDRY maskujące, modulacja dźwięku była tylko jedną z ich funkcji. A nie miały problemu z rozwalaniem ich wszystkich ponieważ jedynie zakłócały sygnał (dlatego mimo skafandrów unikali kontaktu).
Starasz się wychwycić logikę a sam z niej nie korzystasz... gdyby owe skafandry były w 100% maskujące wtedy jeden chłopek stawał by na srodku pola, wabił drona i walił by w czuły punkt (a wiemy że takowe miały) . wtedy jeden strzał i jeden dron do piachu.

3.)"Dali im marchewkę żę niby jak spełnią efektywnie misje to polecą już sobie na europę! szkoda tylko że zawsze gadali z tą samą babą hmm dla mnie cos tam śmierdziało, jakbym ja chciał oszukać inną formę życia zrobił bym to w nieco bardziej przemyślany i zaawansowany sposób pokazywał bym im też programy jak to fajnie i w ogóle zaje*iście jest na europie! wcielił bym im do pamięci kilku niby przyjaciół żeby mieli z nimi raz na jakiś czas kontakt i by gadali jak to fajnie i superancko jest na europie żeby się starali i tam dostali haha ;D tym czasem obcy dają im do rozmowy zawsze tą samą 1 osobę i informacje że jak super efektywnie popracują to znajdą się w miejscu którego właściwie nigdy nie widzieli"

ad.3.) A nie przyszło ci do głowy że maszyny starały się utrzymać jak najbardziej sterylne (pozbawione bodźców ) środowisko by czasem im nie odwaliło jak Jackowi, może z tym mieli problem?.. Piszesz jak by byli na wczasach, a żyli na zrujnowanej wojną ziemi gdzie mieli misję do wykonania i nagrodę. Gdzie była by logika w wymazywaniu pamięci i wszczepianiu do niej znajomych !? Chodziło właśnie o mminimalizację bodźców i maksymalizację służalności.

3.)"jeżeli chodzi o klony w kosmosie widać było że tam jest duzo lepsza marchewka na te klony, roboty rozmawiały z nim np o meczu itd o takich sprawach które pozwolą im sie wyluzować i oderwać troche od codzienności bo w wątkach pierwszych głównych klonów jakoś tylko ich straszyli i dawali do zrozumienia aby się lepiej starali!"

ad.3.) No i znowu nie zrozumiałeś filmu... Gdzie roboty niby z nim rozmawiały !? coś ci się pomieszało. Rozmowa ta była nagraniem z "czarnej skrzynki promu" którym leciała jego żona.
Ten kawałek filmu który wiele wyjaśnia całkiem ci pomieszał w głowie. To właśnie dlatego obcy bazowali właśnie na materiale genetycznym tylko 2 osób, to właśnie dlatego zawsze gadała z nimi jedna babka (nagranie z kontroli lotów które obcy przejeli) Bo całą swoją inwazje oparli na pierwszym kontakcie. CZY TO TAKIE TRÓDNE DO POJĘCIA ?




ocenił(a) film na 7
tomasz_max

ostatniego nie zrozumiałem dzięki, myślałem że oni mają te klony wszędzie nawet w kosmosie się nimi posługują poprzez inną formę indoktrynacji itd ogólnie oglądałem kinówkę i to z napisami tera zobaczę już lux wersje z lektorem i jeżeli dalej będę miał po oglądnięciu podobne odczucia niedomówień to dam znać i tym razem dokładnie wszystko opisze co mi się nie podoba a co podoba :D

ocenił(a) film na 4
tomasz_max

Odnieś się do moich zarzutów powyżej, zobaczymy jak Ci pójdzie ; )

ocenił(a) film na 7
jos_fw

z moimi prawie wcale mu nie poszło większość jego argumentów to pseudo argumenty "czepiania sie szczegółów " dał tylko do zrozumienia że te szczegóły w filmie są zrobione po omacku i nieprzemyślane co za tym idzie nielogiczne, to ze skafandrami to już w ogóle.. Jack został poinstruowany (indoktrynacja) a nie pozbawiony myślenia gdy ja 1 raz zobaczyłem tych pseudo obcych wiedziałem że to ludzie haha chyba tylko Jack sie nie domyślił nie no zrobimy z nich obcych ! niech noszą skafandry i ich nie zdejmują przy jackach i po sprawie xd tak ta kwestia została w filmie potraktowana, mało tego może jeszcze drony im je zrzucały zamiast racji żywnościowych :D a w instrukcji obsługi mieli napisane żeby nosić je przy Jackach żeby zbyt szybko sie nie domyślili że walczą tak naprawdę z rasą ludzką =D

ocenił(a) film na 9
Die_by_the_Sword

Normalnie ROZWALASZ!!! po co oglądać film jak... się go nie widzi !?.
Kwestia skafandrów (uwaga będę cytował gdybyś się nie domyślił):
"To kamuflaż starej technologii, pomaga w konfrontacji z waszymi skanerami. Zniekształcenie głosu...(bzi bzio bzi), dezorientuje wasze drony NIE ZAWSZE.

Uprzedzając 100 następnych pytań , Nie, nie jestem budowniczym dronów i nie wiem czemu ten dźwięk je dezorientuje (pewnie znajdziesz jakąś sarkastyczną odpowiedź typu) :
" mało tego może jeszcze drony im je zrzucały" - jak widać nie... wystarczyło pooglądać film.

Naprawde.. poziom rozumowania totalnie żeby nie urazić użyje słowa banalny.

Powiedz mi po jaką cholerę rebelianci mieli by w ogóle ochote gadać z jackiem !? Zadajesz pytania tak banalne że wręcz żałosne.
" gdy ja 1 raz zobaczyłem tych pseudo obcych wiedziałem że to ludzie haha" Uwierz mi że ja też się domyśliłem .. jak pewnie 70% osób tylko że : (Malcolm mówi do Jack'a)
"Powiedz... czy kiedykolwiek, widziałeś na własne oczy Scavengera? Albo ducha?... oczywiście że nie"
To też pewnie umknęło twojej uwadze.

Widzę, że w twoim przypadku musiał bym tu wkleić cały scenopis z filmu ... choć i tak wątpię żeby to pomogło.

Weź zobacz sobie ten film powoli... jeszcze z dwa razy. Bo jak na razie to rzucasz się z powodu nie znajomości scenariusza, powołując się na brak logiki...
A to strasznie irytujące i ... nielogiczne.

ocenił(a) film na 9
jos_fw

Odnieść się? niby do czego.. wystarczy zacytować :

"Zakładam, że jak się podróżuje pośród gwiazd, to zna się metody pozyskiwania energii słonecznej - baterie sloneczne, które obecnie mamy, a które absorbują niewielki zakres energii słonecznej nie są wykonane z nadzwyczajnego metalu. Łatwiej sięgać do źródła niż do zużytej (przez ludzi) baterii, jaką stała się Ziemia. Ten motyw jest kompletnie bezsensowny."

W takim wypadku ja zakładam że pomyliłeś gatunki filmowe.. w ogóle pojęcie filmu.. Chodzi o to że ROZWALIŁEŚ w 100% wszystkie filmy traktujące po inwazje na ziemię... Bo niby po co !?
Trzymając się twojej logiki dla pozyskania surowców NIE! .. bo słoneczko daje , kolonizacji też nie.... bo pewnie są miliony innych bardziej atrakcyjnych nie zamieszkanych planet.
Komedie też można rozwalić ... bo po co bohaterzy zachowują się irracjonalnie skoro to jest głupie.

No i PO CO w ogóle oglądać filmy s-f czy fantasy skoro jest się pozbawionym wyobraźni i WSZYSTKO jak dziecku musi być ładnie pokazane, powiedziane , a jeszcze najlepiej namalowane.

ocenił(a) film na 4
tomasz_max

Oj, mylisz się - a że się nie potrafisz odnieść sensownie do jakichkolwiek argumentów, widać na tym forum gołym okiem. Jeśli nie wydaje Ci się, że główny motyw filmu, czyli inwazja, powinien być jednak dopieszczony, jednak sensownie poprowadzony, jednak jakoś uzasadniony, to bracie pozostaje Ci tylko oglądać kreskówki i to te z limitem do lat pięciu

ocenił(a) film na 9
jos_fw

Bardzo nie ładnie.
" pozostaje Ci tylko oglądać kreskówki i to te z limitem do lat pięciu" - taki poziom chcemy reprezentować ? Nie dziekuje ja wysiadam.

Dla Ciebie głównym motywem filmu była inwazja. Dla mnie nie.

Dla mnie inwazja była tylko tłem dla poczynań bohatera. Jego przemiana, w obliczy poznania strasznej prawdy iż samemu przyczyniło się do pomocy najeźdźcy (choć mimowolnie).

Inwazja: Bitwa o Los Angeles - to jest przykład jeden z wielu gdzie głównym wątkiem jest inwazja. W tym przypadku cała akcja oparta jest o inwazję i właśnie tego wątku dotyczy.

Myślałem że to reżyser przekazuje co chce pokazać ... a ty wymuszasz że TO MA BYĆ FILM O INWAZJI KONIEC I KROPKA!.
Ja oddaje się w ręce reżysera i jestem odbiorcą. Mi właśnie pokazał problem jednostki w odniesieniu do inwazji a tobie nie pokazał inwazji. W każdym razie ja odebrałem co chciałem ... a ty możesz jedynie rozpaczać że nie dano ci tego czego wymagasz.

To tyle od kreskówkowego dziadka, panie WIELKI KRYTYKU.

ocenił(a) film na 4
tomasz_max

Może i nieładnie, no ale jak dyskutować z kimś, kto cytuje Twoje opinie i mówi, że nie ma o czym dyskutować? To też nie było zbyt czyste zagranie. Film po prostu nie działa na kilku płaszczyznach. Jest niepełny, zrealizowany bez polotu (moim zdaniem). reżyser imituje - moim zdaniem - pewne treści. Tzn. traktuje pretekstowo tło opowieści - w rezultacie w dalszych planach świeci to wszystko sztucznością, plastikiem. Również motyw nawrócenia Cruise'a (nie mam wielkiego szacunku do jego umiejętności aktorskich) nie wydaje mi się poprowadzony ciekawie. Nawiasem mówiąc, czy chcesz czy nie chcesz, jednak jest to film o inwazji - przeprowadzonej bezsensownie. Mam takie wrażenie, że Obcy w tym filmie są potrzebni tylko po to, żeby pan scjentolog mógł ich heroicznie rozwalić atomówką w końcówce.

ocenił(a) film na 9
jos_fw

Cytat to nie niegrzeczność, a grzeczność ... zwyczajnie bajzel się zrobił a mnie np. irytuje szukanie wątku. Napisałeś ich kilka więc chciałem żebyś wiedział do czego się odnoszę.

Jak to czerwono włosy "miażdżyciel" serc nastolatek miał w zwyczaju mawiać:
"punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" ;-)

Tak jest w tym przypadku, ja myślałem że to z traktowaniem w wielu punktach fabuły że tak powiem surowo ma pomóc w odbiorze. tzn. żeby odbiorca wszedł trochę w skórę bohatera. Izolacja, rutyna, sztuczność, jako byt. Ale to tylko moja opinia... której na pewno nie będę bronił. Ot każdy odbierze to jak chce.

Co do tego o czym jest film to nie zgadzam się w 100%.
Twój sposób myślenia w tym wypadku to jakaś pomyłka ( i znowu musze cie zacytować aby nie było niedomówień )

" Nawiasem mówiąc, czy chcesz czy nie chcesz, jednak jest to film o inwazji- przeprowadzonej bezsensownie "

"nawiasem" - czego !? niczym tego nie podparłeś tylko łopatologicznie w koło to powtarzasz.. Ani jednego argumentu w obronie tej tezy.

Rozumie że "Przeminęło z wiatrem" był dla ciebie filmem o wojnie domowej a nie o losach bohaterki scarlett o'hara
Tam wojna domowa także była głównym czynnikiem przemiany. Identycznie jak w Oblivilion'ie . Dlatego śmiesz twierdzić że był to film o wojnie?

Nie chodzi o to czego chce lub nie ŻADEN argument nie przemawia za tym że to był film o inwazji.
Podałem kilka argumentów temu przeczących. W filmie temu tematowi poświęconych jest 5-10 zdań, Nie ma ANI JEDNEJ SCENY która by to pokazywała ale ty wiesz że była przeprowadzona bezsensownie czy sensownie, ale dla ciebie to nic! Uparłeś się i koniec!.

tomasz_max

Od siebie dorzuciłbym inną wersję tłumaczenia.

1) Kontakt z Jackiem wcale nie był prosty, nie jest też powiedziane ile było tego typu starań. Jest za to powiedziane, że sporo czasu zajęło ludziom przygotowanie wielu elementów operacji.

2) Skafandry chroniły przed wykryciem obecności, przez różnego rodzaju czujniki, jednak w momencie nawiązania kontaktu wzrokowego dron nie miał już żadnych wątpliwości

3) Oni nie mieli obietnicy lotu na Europę, tylko na Tytana. Jeśli ten "drobiazg" umknął uwadze przedmówcy, to nie mam pojęcia jak on może pisać o jakichkolwiek błędach logicznych :P Ale wracając do meritum - Jack praktycznie nie miał kontaktu z Sally, tym zajmowała się jego partnerka, która jak to było widać była o wiele lepiej wyprana od niego. Obcy mieli także świadomość zawodności klonów, dlatego przygotowany był dron do wyczyszczenia stacji.

Był jakiś taki film s-f o wstrzykiwaniu czyichś wspomnień i ponoć nie zdawało to także nigdy egzaminu. Można założyć, że obcy tego próbowali, ale można założyć też, że po prostu nie potrafili - prostota formy komunikacji i ograniczony zasób słownictwa automatu sugeruje, że obcy kompletnie nie rozumieli biologicznej formy życia i tylko mogli ją nieudolnie naśladować - dlatego wyczyszczenie pamięci klonom z krwi i kości było z pewnością prostsze. Weźmy też pod uwagę, że najprawdopodobniej rozwój tych klonów wcale nie przebiegał tak jak sobie to wyobrażamy - to były były wyłącznie kopie genetyczne, ale także i kopie zawartości umysłu, który łatwiej było skasować, niż badać i próbować rozumieć - można sobie wyobrazić, o ile by to opóźniło inwazję na Ziemię.

ocenił(a) film na 7
chryssalid

w takim razie muszę kupić dvd z dubbingiem, wersje którą posiadałem była z napisami i tam wyraźnie pisało o europie widocznie jacyś amatorzy robili to mogło się przyczynić w znacznym stopniu do nie rozumienia niektórych wątków prze-zemnie..

ocenił(a) film na 7
Die_by_the_Sword

i nie chodzi tu tylko o kolonie na tytanie ciekawe co jeszcze jest przekręcone : P

Die_by_the_Sword

Też miałem wersję z napisami i szczerze mówiąc nie wsłuchiwałem się, czy faktycznie mówią o Tytanie, jak sugerowały napisy. Sprawdzę.

Die_by_the_Sword

Recenzja też mówi o Tytanie, więc chyba jednak Tytan :-)

ocenił(a) film na 10
Die_by_the_Sword

jak już komentowałem wcześniej, Ty pewnie i w filmie dokumentalnym, na faktach, czy w takich stacjach jak Animal Planet doszukał się błędów. To tylko film. Zapewne Twilight saga to byl film bez rysy....

Tak jak napisał tomasz_max to zwykłe czepialstwo.

ocenił(a) film na 7
Jedai

nie czepialstwo tylko prawda

ocenił(a) film na 6
epic_limp

Film dobry, ale jeden szczegół troche nie daje mi spokoju. W pewnym momencie w filmie drony skanowały ziemie w poszukiwaniu form życia i umiały rozpoznać DNA Harpera, mieli mase klonów tej babki i jego więc zapewne znały budowę ludzi w 100%.
No właśnie... a później masa dron skanowała jego statek i nie rozpoznała, że w kapsule jest duży murzyn zamiast tej małej babki? ;p Troch zbyt to
naciągane i zepsuło mi troche film ;/ ale ogólnie ok gdyby nie ten szczegół

ocenił(a) film na 7
themedellin

i robot też zadał mu pytanie w końcu odpowiedział dosyć nieprecyzyjnie na co one a mówi prawdę dobra leć ..
coś w stylu
robot: die w jakim celu chcesz wejść do wc?
DIE: żeby yyyy eeee umyć ręce :D
robot: wyczuwam kłamstwo! POWTARZAM po raz ostatni masz 5 sekund PO CO CHCESZ WEJŚĆ DO KIBLA!!
DIE: yyyy żeby z niego skorzystać !! :D

robot: spox leć :D

ocenił(a) film na 9
Die_by_the_Sword

i znowu bełkoczesz..............................

ocenił(a) film na 7
tomasz_max

ty bełkoczesz i niemasz żadnych argumentów poza tymi że najprostsze i najgłupsze rozwiązania są dla ciebie najlepsze a jak już coś w filmie jest słabo zrobione to potrafisz jedynie napisać że to czepianie sie szczegółów haha szczegóły są najważniejsze a je w tym filmie potraktowano a nie szukamy lepszego rozwiązania kręcimy ten szajs i lecimy dalej stfu jeszcze raz go oglądnę wymienię ci wszystkie kwestie sporne i pewnie jeszcze mu zniżę ocenę na 5

ocenił(a) film na 9
Die_by_the_Sword

Jak na razie punkt po punkcie wytknołem ci że NIE MASZ RACJI. Nawet nie bronisz swoich racji tylko odpisujesz w końcu piszesz że miałeś daremną kopie i w ogóle...
więc pytam: PO KIEGO KOMENTUJESZ COŚ CZEGO NIE ROZUMIESZ !?

" jeszcze raz go oglądnę wymienię ci wszystkie kwestie sporne i pewnie jeszcze mu zniżę ocenę na 5"

A daj mu 1 ! co tam ! W końcu widać że chcesz ocenić pyskówkę a nie film .. ile ty masz lat 10-12?

"i robot też zadał mu pytanie w końcu odpowiedział dosyć nieprecyzyjnie na co one a mówi prawdę dobra leć ..
coś w stylu
robot: die w jakim celu chcesz wejść do wc?
DIE: żeby yyyy eeee umyć ręce :D
robot: wyczuwam kłamstwo! POWTARZAM po raz ostatni masz 5 sekund PO CO CHCESZ WEJŚĆ DO KIBLA!!
DIE: yyyy żeby z niego skorzystać !! :D

robot: spox leć :D"

Właśnie na takim poziomie się z tobą rozmawia. Wybacz, mogę się starać wytłumaczyć kwestie sporne dotyczące filmu... ale nie nauczę nikogo empatii, inteligencji i temu podobnych. Jak ktoś czegoś nie rozumie , nie potrafi wysilić się na odrobinę wyobraźni. To taka dyskusja jest bez sensu.

Dobija mnie że czepiasz się pierdół a jest w filmie jedna TOTALNA WTOPA... i naprawdę bawi mnie jak krytycy czepiają się właśnie dupereli a nie widzą TAKIEGO BAWOŁA.

ocenił(a) film na 7
tomasz_max

tak marna kopia spowodować mogła iż kilku elementów nie zrozumiałem ale pierdoły to to są dla wielbicieli Muminków i amerykańskich gniotów co są gotowi wystawić filmowi 10 i bronic go w każdej sytuacji nawet tej najgłupszej byle by na końcu był happy-end stfu, wytkniesz błąd to ci napisze że to pierdoła gdzie tu sens haha

ocenił(a) film na 7
tomasz_max

brak księżyca to już totalny imbecylizm filmu którym się tak jarasz i zanim obstajesz no ale dla ciebie to pierdoła.. albo tera przyjmiesz pozę -że no tak ja o tym wiedziałem! to udawałem że skrywam! kłamstwo jak każde inne z twojej strony stfu pffff
tera się zastanawiasz o czym ja pisze? dobra oszczędzę ci parę godzin

2. Satelita stabilizuje orbitę Ziemi. Ponieważ jest duży i masywny, to z planetą wiąże go silna grawitacyjna więź. Oś obrotu Ziemi odchylona jest od pionu o ok. 23 stopnie – dzięki temu mamy pory roku. Gdyby nie grawitacyjny uścisk Księżyca, kąt tego odchylenia zmieniałby się chaotycznie – tak dzieje się np. na Marsie, któremu brak masywnego księżyca. Takie wahania prowadziłyby do gwałtownych zmian temperatury – Słońce ogrzewałoby silnie raz bieguny, raz równik, a innym razem – okolice dziś umiarkowane. Na tym samym terenie przez kilkaset lat panowałaby arktyczna zima, by potem zmienić się w wysuszające pustynię upały. Taka niestabilność zniszczyłaby życie – przynajmniej takie, jakie znamy.

ocenił(a) film na 9
Die_by_the_Sword

bla bla bla.... ja tam widzę że około 2/3 księżyca pozostało czyli coś z oddziaływania grawitacyjnego też.

I ZOBACZ W KOŃCU FILM ZE ZROZUMIENIEM !!! kłania się coś około 2 minuty !!!

Nie wiem czy trolujesz czy jaja sobie robisz. To już nie niewiedza to IGNORANCJA.