Kiedy film zaczyna wchodzić na ścieżkę możliwego nudzenia dialogami szybko przechodzi w akcję i tak jest do samego końca. Całość niestety idzie na ogranym schemacie filmu moon - te same elementy tworzą fabułę, ba może to nawet tak cicho sequel (brak księżyca na którym się toczyła akcja moon) Postaci są za bardzo kamienne, że tak to nazwę - stałe i stereotypowe do samego końca filmu i zachowujące się na jedno kopyto. Całość za bardzo spajają wątki romantyczne to wszystko powoduje, że ten film obejrzałem raz i w ogóle nie mam ochoty wracać. Pomimo to naprawdę warto to obejrzeć, ale za mało rozbudowali fabułę w środku filmu, by to zrobiło większe wrażenie.