Tony Scott jak nikt potrafi wgnieść w fotel, w filmie emocje są od pierwszej do ostatniej sceny. Dobra osada Chrisa Pine-a, dobry "stary wyga" Danzel Washington choć po raz wtóry odtwarza tą samą role: ucierającego nosa żółtodziobom oraz świetna, napędzająca akcje muzyka. Godne polecenia przedstawienie.