Gdybym przeczytal komentarze przed obejrzeniem to z pewnoscia dalbym sobie spokoj.
Na szczescie tego nie zrobilem. Film po prostu wymiata. Nie rozumiem tego ogolnego oburzenia w komentarzach. Film trzyma w napieciu non stop. Generalnie filmowi nic nie mozna zarzucic, co prawda niektore sceny sa lekko naciagane, no ale przeciez to film. Co do zdjec, aktorstwa czy fabuly...nic dodac nic ujac. Jak ktos chce obejrzec film akcji o naturze katastroficznej to jak najbardziej polecam wlasnie ten film. No i ta gra Denzela, uwielbiam jego role, one sa w zasadzie pisane pod niego bo w kazdym filmie ten gosciu zamiata wiedza na temat tego co robi. Istny autorytet dla kazdego. Jak lubisz jego poprzednie filmy to i z pewnoscia spodoba ci sie ten.
rozumiem ze Ci sie podobal bo dobrze sie bawiles ogladajac go i dajac 10, ale gdzie tam byla akcja i napiecie a Denzel doszedl przeszdl szybko pare wagonow a potem stanal, dlaczego zeby ogladac widoki, wiecej pisalem w innych postach, film porazka
"Denzel doszedl przeszdl szybko pare wagonow a potem stanal"
Przepraszam, ale ogladales ten film? Czy tylko trailer?
Przeciez Denzel doszedl do wagonu ktory generalnie byl nie do przejscia to raz a po drugie doszedl do wniosku, ze dalsza przechadzka po wagonach nie ma sensu bo nie mial juz ani na to czasu ani nadzieji, bo cala pokladal w swoim partnerze, ze uda mu sie innym sposobem.
Powtarzam, ze film nie byl porazka. Polecilem go kilku ludziom z mojego srodowiska i nikt na niego nie narzekal.
I masz racje dobrze sie bawilem ogladajac ten film, a w kilku momentach mialem nawet dreszcz emocji, chyba o to chodzi w filmach co nie? Film jest w sam raz na spokojny wieczor, przytrzyma w napieciu i sie potem lepiej spi :D Nie zalowalbym nawet jednego grosza wydajac pieniadze na bilet do kina, niestety widzialem go tylko na DVD.
jeszcze nie widzialem pociagu zeby nie byl do przejscia, chodzi o poszczegolne wagony, nie wiem jak na to wpadles, a czy jazda pociagu na jednej stronie kol byla do zrealizowania smieszny moment, tyle rzeczy bylo nie do zrealizowania a pociag wszedl w zakret jak kubica, wogole ten maszynista jak chcial zatrzymac pociag, zatrzymujac sie nagle a ten pociag widmo uderzal w niego, zamiast po zetknieciu sie tych dwoch parowozow powinien chamoac a ten chamowal i puszczal, bylo jasne ze go jak walnie to wypadnie z szyn glupota glupota ten film jest glupi, tam sa emocje jednak fakt bo ten film wywolywal we mnie nerwy a nie dreszczyk emocji
Nie powinienem sie wypowiadac co prawda na temat tego, czy bylo to mozliwe czy nie. Nie jestem maszynista ani fizykiem do spraw lokomotyw :P. Ty podejrzewam tez nie jestes ani tym ani tym a co najwyzej kierujesz sie wlasna logika ktora nie koniecznie jest zgodna z rzeczywistym dzialaniem wszechswiata.
Ale tak po krotce to przeciez ten wagon byl z jakimis rurami, ktore uniemozliwily dalsza przechadzke Denzela. Koniec tematu.
To czy pociag mogl jechac na jednych kolach, no coz w praktyce wszystko sie moze zdarzyc, sa tylko rzeczy malo prawdopodobne, wiadomo ze w rzeczywistosci najprawdopodobniej nie mieliby takiego szczescia i pociag po prostu by sie wykoleil, no ale to jest film o pociagu ktory sie nie wykoleil i tyle :D
Z tym hamowaniem to nie byla glupota tylko "ludzki blad", koles mimo swojego stazu nie mial takiego panowania nad pojazdem jak mu sie wydawalo to raz, a dwa nie bylo to takie proste by przykleic sie do pociagu i hamowac poniewaz musial jednoczesnie uwazac na hamulce ktore mogly sie rozleciec przy duzym obciazeniu. Dlatego w momencie gdy popuszczal hamulce jego pociag przyspieszal, to chyba logiczne nie?!
To ze ty wiesz jakbys to zrobil nie znaczy, ze da sie to przelozyc tak latwo w praktyke.
"[...]dwoch parowozow powinien chamoac a ten chamowal i puszczal[...]
Nie chamuj na forum bo nikt chamow nie lubi :)
Mam podobne odczucia. Gdybym przeczytał komentarze pewnie bym sobie darował ale tego na szczęście nie zrobiłem. Według mnie film jest świetny, trzyma w napięciu i jest ciekawie nagrany.
bardzo fajny film.. choć od początku wiedziałam, że im się uda i że się pogodzi z żoną itp, ale mimo wszystko napięcie było! ogólnie super! na 8 :)
ja sie zasugerowałem opinią kolegi, który bardzo lubi Denzela i oceną na fb.
żałuję
Sam muszę przyznać że film mi się podobał. Może nie była to jakaś rewelacja ale jednak nie było momentu bym pomyślał o wyjściu z kina czy "co ja tutaj robię" Przyjemnie się oglądało i była to miła odmiana.
Co do realizmu w filmie to nie będę się na ten temat wypowiadał bo się nie znam a z takimi maszynami miałem do czynienia tylko w grach albo kieyd było się młodszym i chodziło się z kolegami właśnie biegać po wagonach jednak podczas kiedy maszyna stoi to nie to samo jak by jechała z dużą prędkością a do tego dochodził wiatr i inne sprawy.
No nic. Film warto obejrzeć nawet dwa razy :)
Wiesz tak samo i ja mowilem, ze nie warto sie wypowiadac na temat o ktorym sie nie ma pojecia jedynie co mozna pewne rzeczy wziac na logike. Wiadomo, ze to film i nie mozna sie spodziewac zeby wszystko bylo zgodne z rzeczywistoscia. Bo jakby tak mialoby byc w filmach to 90% historii konczyloby sie po 10 minutach. Faktem jest ze film mnie i moja zone trzymal w napieciu a po serii obejrzenia kilku filmow tego tygodnia rowniez wplynela na moja ocene poniewaz czasem tak jest ze jak sie obejrzy z 10 filmow i jeden gorszy od drugiego to sie traci wiare w kino dlatego po tym filmie na nowo odzyskalem ta wiare dlatego poszla 10-tka. Normalnie byloby 9 aczkolwiek oceny nie zaluje i zmieniac nie bede. A produkcje goraco polecam dla ludzi ktorzy trzezwo patrza na filmy. Wiadomo ci co woleli by zeby glownego aktora zabili na poczatku a reszta filmu byla na cmentarzu to juz ich sprawa, ja mam rzeczywistosc w rzeczywistosci (czasem w programach dokumentalnych) a film ma byc filmem bo po to go wymyslili.
Dokładnie.
Co do filmu to mi również się podobał. Trzymał w napięciu, co było zasługą muzyki, zdjęć oraz montażu i gry aktorskiej. Już za to film powinien dostać mocne 6/10. Podchodziłem do tego filmu z dystansem, bo jak to - cały film o uciekającym pociągu, pewnie będzie nudno. jednak film zaskoczył mnie. Jest to świetnie zrealizowany thriller.
Niestety znajdą się też malkontenci, którym coś wiecznie nie pasuje. Np weźmy takiego użytkownika: @ michal_kaluzynski, który pozjadał wszystkie rozumy i prawi nam jak to każdy pociąg można przejść, a sam pewnie dostałby zadyszki po drugim. Widocznie mało ma do czynienia z torami i pociągami, bo nie tak łatwo przeskoczyć z wagonu na wagon na dodatek podczas jazdy. Nawet u nas jak się człowiek przyjrzy to są wagony w kształcie cysterny (czyli całe okrągłe bez płaskiej góry, z drabinką z boku) lub puste. W filmie były to rury i skok byłby bardzo niebezpieczny. W Lublinie jeden skoczył z wiaduktu na ciężarówkę, bo chciał się poczuć jak aktor filmów akcji. Nie przeżył. Co do drugiego (jakże uświadamiającego nas wszystkich) postu typa: jeśli przód pociągu utrzymał się w torach oraz tył, to jak najbardziej wzrosły szanse na to by się nie wykoleił, tym bardziej, że jeden wagon stracił ciężar. To dlaczego samochód utrzyma się na dwóch bocznych kołach i nie zadachuje? Ile takich filmów jest w Internecie? To też wygląda nieprawdopodobnie, ale jednak też istnieje nie tylko w naszej świadomości, ale i w audio-video. Reszty postu tego typa nawet szkoda prostować, bo chyba nie ma po prostu wyobraźni. I zapomina, że istnieje coś takiego jak interpunkcja, poprawna polszczyzna, ortografia, stylistyka i gramatyka. Ale jak przykłada się do pisania postów tak jak do myślenia, to współczuję. Poza tym: ostatnie i najważniejsze (o czym wcześniej wspomniano) - to jest film.
drugi raz musialbys mnie lancuchami przywiazac do fotela bo wszystkie fotele bym pogryzl, dla Ciebie to nie rewelacja a oceniles film na 9 - rewelacyjny, dobre, wlasnie takim ludziom podobaja sie takie niezbyt udane produkcje, wytlumaczcie mi gdzie on trzymal w napieciu, kiedy trzymal w napieciu, gdzie indziej tlumaczylem dlaczego ten film jest porazka, szkoda ze Danzel zagral w takim filmie klasy B
ludzie oceniać filmów nie potrafią a potem są niespodzianki w "rankingach".
Mi też się podobał miał klimat, emocje, ale był cholernie naiwny i oczywiście wszyscy się cieszą po amerykańsku, łoł je... udało się... a reżyser na końcu robi coś takiego: "świat uratowany? Wszystko widzieliście? No to "F*ck off"..."